Tak się zdarzyło, że w piwnicy wśród szpargałów znalazłem zapiski z dziennika, który prowadziłem w 2021 r. Owszem, trochę to dziwne, ale chętnie się nimi podzielę:
„To wszystko zaczęło się pod koniec 2020 r. na targu w Bonowicach pod Szczekocinami, na pograniczu województw śląskiego i świętokrzyskiego. Handlowano tam od wieków warzywami i owocami. Jeden z nabywców uznał, że krzywizna ogórków sprzedawanych na straganie nie spełnia norm unijnych ani zasad współżycia społecznego. I że on teraz sprzedawcy pokaże. Jak postanowił, tak zrobił. Do sądu rejonowego w Myszkowie skierował pozew przeciw sprzedawcy. Tak narodził się „powód zero".