Brexit był szokiem, ale elity unijne pogodziły się z nim, traktując jako zjawisko mniej groźne niż wydarzenia w Polsce, na Węgrzech czy w Stanach Zjednoczonych. Więzy ekonomiczne nie zostaną przecież naruszone mimo zmian reguł gry, a elita brytyjska pozostanie w obozie liberalno-lewicowego „postępu". Ewentualny powrót do Unii to kwestia techniczna.
Polska czy Węgry to inny wymiar, to zakwestionowanie ortodoksji nie tyle politycznej czy ekonomicznej, ile ideologicznej.
Inna jest logika strażnikówBrexit to odpowiednik wypowiedzenia umowy międzynarodowej, Polska i Węgry to uderzenie w dogmat końca historii europejskiej, nie mówiąc już o naruszeniu neokolonialnych interesów najsilniejszych w Europie Środkowowschodniej. Rytuał ideologicznej krytyki tych krajów dominuje. Żaden racjonalny argument nie jest wysłuchiwany, ponieważ strażnicy „ortodoksji" poruszają się, jak zauważył Gyorgii Schopflin, były poseł do Parlamentu Europejskiego, w obrębie innej logiki....
Dostęp do najważniejszych treści z sekcji: Wydarzenia, Ekonomia, Prawo, Plus Minus; w tym ekskluzywnych tekstów publikowanych wyłącznie na rp.pl.
Dostęp do treści rp.pl - pakiet podstawowy nie zawiera wydania elektronicznego „Rzeczpospolitej”, archiwum tekstów, treści pochodzących z tygodników prawnych, aplikacji mobilnej i dodatków dla prenumeratorów.