Anders Behring Breivik 22 lipca 2011 r. dokonał dwóch zamachów terrorystycznych. Pierwszy na siedzibę premiera Norwegii (zginęło osiem osób), a drugi na uczestników obozu młodzieżówki norweskiej Partii Pracy na wyspie Utoya. Zginęło tam 69 osób, a 33 zostały ranne. Został za to skazany na 21 lat więzienia, z możliwością nieograniczonego przedłużenia wyroku, jeśli nadal będzie uznawany za zagrożenie dla społeczeństwa.

Już za kratami zmienił swe dane i teraz nazywa się Fjotolf Hansen.

Po wyroku w 2016 r. Breivik skarżył się na złe warunki odbywania kary. Szczególnie chodziło mu o to, że został odizolowany od pozostałych skazanych – co uznał za „nieludzkie". Początkowo sąd przyznał mu częściowo rację, ale wyższa instancja – w wyniku odwołania ministra sprawiedliwości – uznała, że restrykcyjne warunki przetrzymywania go z dala od innych osadzonych są uzasadnione.

Breivik-Hansen nie złożył broni i odwołał się jeszcze do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który właśnie rozpoznał jego skargę. Breivik zarzucał w niej, że Norwegia, całkowicie izolując go od społeczeństwa, naruszyła art. 3 i art. 8 europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka.

Sędziowie ze Strasburga odrzucili skargę. Uznali, że jest „wyraźnie pozbawiona podstaw prawnych" i z tego powodu nie może zostać uwzględniona.