W ostatnich latach kolejne nowelizacje prawa karnego miały przyśpieszyć postępowania i je zracjonalizować. Stało się coś innego: przeniesiono do procedury polskiej wzory amerykańskie nieprzystające do prawa europejskiego i polskiej tradycji prawnej. Sąd stał się biernym obserwatorem zmagań stron, nie zawsze przygotowanych do swoich ról. Dążenie do prawdy materialnej zastąpiła przesadna kontradyktoryjność i losy postępowania karnego trafiły w ręce nie zawsze przygotowanych do tego stron, znikła zarazem możliwości naprawy ewentualnych błędów. Jak zwykle jakość poświęcono dla ilości, co może skutkować krzywdą podsądnych. Winny może uniknąć kary, a niewinny zostać skazany z powodu nieudolności prokuratora lub adwokata, sąd zaś będzie się unosić w obłokach własnej niezależności i bezradności. Tymczasem wszelkie zmiany prawa karnego powinny być kompleksowe i obejmować łącznie prawo procesowe, materialne i wykonawcze.
W USA sądownictwo jest oparte na zupełnie innych zasadach, niezależnie od prawa karnego materialnego, które jest znacznie surowsze dla kłamców procesowych niż w Polsce. W Polsce nie wiadomo dlaczego i bez żadnej konsultacji społecznej obniżono kary za fałszywe zeznania, mimo że świadkowie i inni uczestnicy postępowania czasem łżą jak najęci i nie przejmują się odpowiedzialnością karną. Kogo skazano na bezwzględne pozbawienie wolności za kłamstwa przed sądem w ciągu ostatnich 25 lat? To się mieści w ogólnej polityce dopieszczania przestępców i być może dla legislatorów w 1997 r. stanowiło to odreagowanie wymiaru sprawiedliwości PRL.
Troska o sprawcę
Dzisiaj przestępca ma się lepiej niż uczciwy obywatel. Koszty jego utrzymania obciążają podatników na ponad 2600 zł miesięcznie, podczas gdy emeryci otrzymują przeważnie połowę tego, a i uczciwie pracujący rzadko otrzymują ponad 3000 zł miesięcznie brutto. Oprócz tego różni „obrońcy praw" dbają, aby przestępca miał odpowiedni metraż do swojej dyspozycji, opiekę lekarską i duszpasterską, a także różne bonusy w postaci przepustek, widzeń bezdozorowych, siłowni, telewizji i innych rozrywek. Dlatego złodzieje i bandyci nie boją się odpowiedzialności karnej, zwłaszcza że na ogół wyrok zawiera skazanie z warunkowym zawieszeniem, które jest tematem żartów zawodowych złodziei i oszustów. Kary finansowe są symboliczne, a rekompensata dla ofiar żadna. Ten model prawa karnego powoduje, że mamy jeden z najwyższych wskaźników osób pozbawionych wolności na 1000 mieszkańców w UE (czwarte miejsce). Najwyższy wskaźnik na świecie mają USA i może dlatego twórcy zmian w prawie karnym tak zafascynowali się tym krajem.
Osobny i może najważniejszy problem to relacja między sprawcą przestępstwa a ofiarą. W dotychczasowej praktyce niewiele zrobiono w tym zakresie, mimo rachitycznych prób mediacji sądowej. W racjonalnej polityce karnej powinna dominować odpowiednio wysoka rekompensata przestępcy dla ofiary za wyrządzone szkody materialne bądź zdrowotne. Większość postępowań karnych powinna się kończyć porozumieniem między przestępcą i ofiarą, a tylko w braku takiego porozumienia lub złej woli sprawcy powinna dominować kara, ale też taka, aby skazany mógł odpracować szkodę oraz koszty utrzymania w zakładzie karnym, przy czym kara powinna być niezbyt długa, ale surowa. Nie ma żadnego racjonalnego powodu, aby społeczeństwo płaciło za szkody spowodowane czynem karalnym w postaci utrzymywania na własny koszt tysięcy nierobów skazanych już za przestępstwa, czasem poważne, i zapewniania im przyjemności oraz rozrywek. Powinna też zostać ukształtowana społeczna negacja czynów karalnych. Z tym wiąże się inny problem, z którym mieliśmy już do czynienia w sprawach pedofilów. Pedofilia jest pewnego rodzaju chorobą, która przypomina angielski termin „moral insanity" niemający precyzyjnego odpowiednika w języku polskim. Najbardziej zbliżone do tego byłoby pojęcie „choroba moralna". Tego rodzaju przypadłość może mieć podłoże genetyczne, a także wywodzić się z otoczenia rodzinnego lub towarzyskiego sprawcy, a nawet z poprzednich pobytów w zakładach karnych. Mogą być też inne przyczyny, na ogół niespowodowane bezpośrednią winą danej osoby. Dlatego w celu prewencji ogólnej ważne jest dokładne badanie drogi życiowej sprawcy przestępstwa i uwzględnianie tego w rodzaju i wymiarze kary. Opinia biegłych psychiatrów dotycząca zdolności kierowania postępowaniem jest niewystarczająca do prawidłowego zastosowania środków karnych bądź wychowawczych.
Już w XIX w. włoski uczony Cesare Lombroso sformułował teorię, że są urodzeni przestępcy i że przestępczość jest dziedziczna. Teoria ta została zasadniczo odrzucona, gdyż w XX w. zaczął przeważać pogląd o roli wychowania, zwłaszcza w ideologii socjalistycznej. Z niektórych badań wynikał wniosek, że mężczyźni z dodatkowym chromosomem Y mają skłonność do agresji, a także że przestępcy przejawiają pewne wspólne cechy osobowości. Obecnie genetyka sądowa jest powszechnie stosowana m.in. w sprawach rodzinnych. Innym problemem jest rozumne wychowanie.