To najkrótsze możliwe podsumowanie trzech głównych sfer, które są kluczowe dla naszego kraju przed przyjęciem w sobotę na posiedzeniu Rady Europejskiej dokumentu określającego wytyczne negocjacyjne  ws. warunków wyjścia  Wielkiej Brytanii z UE.

Sobotnie posiedzenie RE i przyjęcie wytycznych będzie najważniejsze od chwili, gdy Wielka Brytania notyfikowała formalnie zamiar wyjścia ze Wspólnoty. Czas ucieka, bo zgodnie z obowiązującym obecnie unijnym prawem są na to dwa lata od 29 marca 2017 r. Szymański podkreślił, że "do tej pory byliśmy przygotowani, że przyspieszenie przygotowań po stronie unijnej ws. negocjacji, prace nad wytycznymi, prace KE nad dyrektywami negocjacyjnymi będą tym momentem, który zdecyduje o terminie rozpoczęcia tych negocjacji w maju". - Dziś wiemy, że ze względu na przyspieszone wybory w Wielkiej Brytanii te negocjacje rozpoczną się po sformowaniu nowego gabinetu, po 8 czerwca – dodał. Dla politycznego kształtu całego procesu będzie też ważne, jak będzie wyglądać manifest Partii konserwatywnej na wybory. Ten manifest będzie poświęcony głównie Brexitowi, a Bruksela będzie bardzo uważnie obserwować to, na ile będzie różnić się w formie i treści do listu z instrukcją negocjacyjną.

Sobotnie spotkanie szefów rządów (bez Wielkiej Brytanii oczywiście) i przyjęcie wytycznych będzie prawdopodobnie przebiegało bez większych napięć. Jeśli będzie się przedłużać, to Unia wyśle wtedy sygnał, że nie jest tak spójna wobec Brexitu, jak się to wydaje.

Szymański nie ukrywał, że negocjacje będą trudne i bardzo intensywne. - Jest niezwykle ważne, by Polsce i państwom członkowskim zagwarantować rolę kontrolną nad tym procesem - stwierdził. Zagwarantowanie istnienia takiego mechanizmu w wytycznych było jednym z ważniejszych punktów, na którym zależało stronie polskiej. Jak można się spodziewać, kontrolę będzie cyklicznie sprawować GAC (Rada ds. Ogólnych w formacie bez Wielkiej Brytanii), która stanie forum wymiany informacji.

W całym procesie negocjacji - prowadzonych ze strony UE - kolejnym ważnym punktem będzie przejście do fazy, w której Unia będzie rozmawiać z Wielką Brytanią o treści porozumienia handlowego, które ma regulować dalszy status relacji UE-Wielka Brytania. Określenie momentu tego przejścia będzie oznaczać zamknięcie takich kwestii, jak prawa nabyte obywateli UE obecnie przebywających w Wielkiej Brytanii czy też spraw finansowych dot. Budżetu. A i samo porozumienie nie może - na czym bardzo zależy też Polsce - naruszać integralności wspólnego rynku.