Produkcja przemysłowa, zwłaszcza motoryzacja, a także transport oraz handel detaliczny – to w tych trzech sektorach w pierwszym półroczu 2020 r. najwięcej miejsc pracy padło w Europie ofiarą restrukturyzacji (w krajach Unii oraz w Norwegii i Wielkiej Brytanii). Łącznie zlikwidowano tam w tym okresie prawie 217 tys. miejsc pracy, dwa razy więcej niż rok wcześniej. I to uwzględniając tylko duże zmiany – wynika z raportu unijnej agencji Eurofound, która podsumowuje najnowsze dane Europejskiego Monitora Restrukturyzacji (ERM).
Co prawda część procesów restrukturyzacyjnych prowadziła też do stworzenia nowych miejsc pracy (w I półroczu br. – 82,5 tys.), ale było ich ponad dwukrotnie mniej niż tych likwidowanych.
Jak jednak zaznaczają autorzy raportu, obecna skala redukcji zatrudnienia i tak jest niższa niż po kryzysie finansowym 2008 r. – nie tylko z uwagi na lockdown, który ograniczył aktywność firm, w tym możliwości zwalniania pracowników. Nie bez znaczenia był też fakt, że firmy mogły szybko sięgnąć po inne środki zaradcze niż grupowe zwolnienia. Z pomocą przyszły im wspierane ze środków publicznych programy skracania czasu pracy, zwolnień czasowych i inne rozwiązania tarcz antykryzysowych. Według danych Eurofound w maju z jakiejś formy państwowego wsparcia korzystało 40 mln pracowników w Unii.
Mimo to w przemyśle, handlu, transporcie (w tym zwłaszcza lotniczym), a także w branży horeca (hotele i restauracje) nie udało się uniknąć wielotysięcznych zwolnień. Na pierwsze trzy sektory przypada ponad trzy czwarte zlikwidowanych w I półroczu br. miejsc pracy.
W produkcji przemysłowej duży udział w cięciach zatrudnienia miała motoryzacja przechodząca teraz intensywny proces transformacji. Największe plany redukcji ogłoszono tam już pod koniec 2019 r.: w niemieckich zakładach Audi, Forda i VW. Z kolei w tym roku pandemia dotknęła producentów sprzętu dla branży lotniczej. Związane z Covid-19 zamrożenie i ograniczenie lotów wywołało falę restrukturyzacji i plany masowych cięć zatrudnienia w liniach lotniczych – Lufthansa ogłosiła w tym roku plany zwolnień 22 tys. pracowników, Air France zapowiedziała zwolnienia 7 tys. pracowników, a British Airways zdecydowały się na likwidację 12 tys. miejsc pracy. To z kolei odbiło się na producentach samolotów i ich dostawcach. Np. Airbus zapowiedział po wybuchu pandemii redukcję 15 tys. etatów zaś Rolls-Royce zamierza zwolnić 8 tys. osób. Część znikających teraz stanowisk padnie ofiarą kryzysowej restrukturyzacji na globalną skalę, którą planuje m.in. koncern motoryzacyjny Nissan (zredukuje 20 tys. miejsc pracy) czy lotniczy gigant GE Aviation (13 tys.).