Pandemia Covid-19 może obniżyć skłonność polskich firm do zatrudniania pracowników z zagranicy, a także spowolnić widoczną w ostatnich latach zmianę charakteru imigracji ukraińskiej w Polsce, która z krótkookresowej coraz częściej staje się osiedleńcza – wynika z ogłoszonego w poniedziałek raportu Narodowego Banku Polskiego na temat imigrantów w polskiej gospodarce. Raport przypomina, że ich napływ (głównie pracowników z Ukrainy) przyczynił się do podniesienia potencjału wzrostu polskiej gospodarki przeciętnie o ok. 0,5 pkt proc. w latach 2013–2018.

– Jednak w 2019 r. ten wzrost został zahamowany, a 2020 r. jest wielką niewiadomą – zaznacza Paweł Strzelecki, autor raportu. Wielką niewiadomą są bowiem skutki Covid-19. Na razie co prawda nie widać masowego odpływu imigrantów – w marcu i kwietniu ich liczba zmniejszyła się o 223 tys., czyli o 10 proc. w porównaniu z końcem lutego br. W dodatku 73 proc. firm zatrudniających przed wybuchem pandemii pracowników z zagranicy, głównie z Ukrainy, nadal zamierza to robić, i to w takiej samej skali jak przed pandemią, gdy głównym motywem sięgania po imigrantów były brak rąk do pracy oraz większa elastyczność czasu pracy (Ukraińcy pracowali dużo więcej godzin niż Polacy). Jak zwraca uwagę ekspert NBP, ważniejszym skutkiem epidemii niż czasowe zamykanie granic jest ograniczenie aktywności gospodarczej, które dotknie zarówno polskich, jak i ukraińskich pracowników. Może to wywołać spadek zapotrzebowania na pracowników, a w rezultacie powroty Ukraińców na Wschód.

Według badań NBP większość firm zatrudniających imigrantów – zwłaszcza działające w usługach firmy z sektora MSP – doświadczyła w czasie pandemii spadku przychodów. Część z nich zredukowała zatrudnienie, choć nie zawsze dotyczyło to tylko pracowników z zagranicy. Okazało się, że firmy w większości nie traktują w różny sposób pracowników rodzimych i imigrantów. Tym bardziej że imigranci są im potrzebni, chociaż ok. 15 proc. firm twierdzi teraz, że w przyszłości będzie zatrudniać mniej imigrantów niż przed pandemią, a 7 proc. zamierza całkiem z nich zrezygnować. Wprowadzony w połowie marca lockdown, zamknięcie granic i konieczność kwarantanny już mocno ograniczyły napływ pracowników z Ukrainy.

W rezultacie pandemia może przyhamować widoczny w ostatnich latach trend przechodzenia z migracji krótkookresowej do migracji osiedleńczej. Według badania NBP tuż przed wybuchem pandemii do 38 proc. zwiększyła się grupa imigrantów z Ukrainy, którzy planowali zostać w Polsce na dłużej, przy czym 24 proc. chciałoby zostać tutaj na stałe, a 14 proc. co najmniej na trzy lata. Wiąże się to z przyjazdami członków rodzin imigrantów. 53 proc. mieszkających w Polsce Ukraińców przebywa tu z członkami rodziny, najczęściej ze współmałżonkiem.