Pracy dla młodych przybywa, ale rosną też wymagania pracodawców

Młodzi ludzie łatwiej niż w 2020 r. mogą teraz znaleźć sezonowe zajęcie, a nawet stałą pracę. Jednak przedpandemiczne eldorado dla wszystkich szybko nie wróci, gdyż teraz firmy przede wszystkim polują na tzw. talenty.

Aktualizacja: 31.05.2021 08:59 Publikacja: 30.05.2021 21:00

Pracy dla młodych przybywa, ale rosną też wymagania pracodawców

Foto: Adobe Stock

Po pandemicznym załamaniu, rynek pracy dla osób na początku kariery zawodowej zaczyna odżywać. Chętnych szuka choćby odmrażająca się branża szeroko rozumianej rozrywki, w tym restauracje, hotele czy kina. Ale nie tylko.

Analiza ofert pracy pokazuje, że pojawia się coraz więcej propozycji bardziej stałego zatrudnienie dla młodych. Chodzi zarówno o stanowiska bardziej specjalistyczne, jak i te przy pracach prostych. Z ostatniego raportu Grant Thronton „Rynek pracy w czasie Covid-19" wynika, że np. liczba ofert dla grafików w sektorze marketing/sprzedaż była w kwietniu tego roku o 100 proc. większa niż rok wcześniej, dla administratorów IT – o 107 proc., dla magazynierów wzrosła o 135 proc., dla kierowców – o 136 proc., a dla kasjerów w sklepach – o 107 proc.

Stopniowa stabilizacja

– Wszystko wskazuje na stopniowy powrót do normalności. Firmy wracają, choć ostrożnie, do programów stażowych i nowych rekrutacji – zauważa Iwona Szmitkowska, prezes agencji zatrudnienia Work Service. Według niej tak jest szczególności w branżach, które – jak produkcja – działały bez zakłóceń lub zwiększyły zapotrzebowanie na pracowników z powodu wzrostu popytu. Latem sytuacja powinna się poprawić, w tym w branży HoReCa, która najbardziej ucierpiała podczas pandemii.

Sami młodzi, jak wynika z badań Randstad Polska, też z coraz większym optymizmem widzą się na rynku pracy. – Obecnie tylko 9 proc. osób w wieku 18–29 lat dostrzega duże ryzyko utraty pracy, podczas gdy w czasie pierwszego uderzenia pandemii ten odsetek wynosił 28 proc. – zauważa Mateusz Żydek z Randstad Polska. Ok. 76 proc. początkujących pracowników ocenia, że ma duże szanse dla znalezienie tak samo dobrej lub lepszej pracy niż obecna. To najwyższy wskaźnik wśród badanych grup wiekowych.

Dobra zmiana, ale...

Warto tu podkreślić, że młodzi należą do największych „ofiar" kryzysu pandemicznego. – Jak wynika z danych Eurostatu, stopa bezrobocia wśród osób do 25. roku życia rosła w czasie pandemii w całej UE, a w Polsce sięgnęła 15 proc. W ciągu roku bezrobocie w tej grupie zwiększyło się o 5,2 pkt proc., co jest trzecim najszybszym przyrostem w Unii – przypomina Artur Skiba, prezes firmy Antal. W tym czasie stopa bezrobocia ogółem w Polsce prawie się nie zmieniła i oscylowała między 3 proc. a 3,4 proc.

Obecne zmiany na rynku pracy są więc dla młodych dobrą informacją. Eksperci ostrzegają jednak, że pandemia negatywnie wpłynęła na perspektywy zawodowe ludzi wchodzących na rynek pracy. Bezrobocie wzrosło w tej właśnie grupie najszybciej. – I nie ma wątpliwości co do tego, że impakt będzie długoterminowy; przełoży się na wynagrodzenia i perspektywy awansu – przewiduje prezes Szmitkowska.

– W nowej postpandemicznej rzeczywistości powstawać będzie więcej stanowisk specjalistycznych – ocenia Monika Wojciechowska, menedżer w HRK. Jak wyjaśnia, firmy przeszły przyspieszoną rewolucję w zakresie cyfryzacji i automatyzacji procesów produkcyjnych i sprzedażowych. A to oznacza, że od kandydatów będą wymagać wyższych kwalifikacji i specjalistycznych umiejętności. Należy również oczekiwać, że polskie firmy będą chciały pełnić większą rolę na rynkach międzynarodowych, co jest szansą dla ambitnych talentów.

– Młodzi ludzie zyskają perspektywy rozwoju w ciekawych firmach, na ambitnych stanowiskach. Szanse są duże, trzeba jedynie chcieć – dodaje Wojciechowska.

Poszukiwani specjaliści

Według ekspertów Antal, na znaczeniu zyskały i będą zyskiwać zawody umożliwiające firmom skuteczniejsze działania w świecie pełnym ograniczeń. Charakterystyczna dla profesji przyszłości jest ich wielowymiarowość, brak sztywnych granic kompetencji. – Niezmiennie pracodawcy będą poszukiwać specjalistów o kierunkach technicznych, choćby programistów – zaznacza prezes Antala.

– W świecie tak zdigitalizowanym kluczową rolę będą odgrywać webmasterzy odpowiedzialni za projektowanie, kodowanie i  szatę graficzną witryn internetowych czy UX designerzy troszczący się o jak najbardziej intuicyjne poruszanie się po portalach – wylicza Skiba.

– Przed nami trudny okres odbudowy gospodarki, firmy przez długi okres będą działać w warunkach zmienności i niepewności. Będą potrzebować jak najwięcej pracowników, którzy skutecznie będą wspierać ich w tym procesie, a więc bardziej doświadczonych, o pewnym poziomie umiejętności – przewiduje Mateusz Żydek.

Według niego już obecnie takie nastawienie widać w procesie rekrutacyjnym, a młodym kandydatom co do zasady trudniej spełnić te wymagania. Ich sytuacji nie ułatwia upowszechnianie się pracy zdalnej. Co prawda akurat młodym bardzo przypadła ona do gustu, jednak wdrażanie nowych pracowników w ich obowiązki oraz nawiązywanie niezbędnych w firmie relacji jest mocno utrudnione w formule online.

Długotrwałe straty

Z raportu „Corona generation", przygotowanego przez Polski Instytut Ekonomiczny, wynika, że postpandemiczny rynek pracy będzie mniej przyjazny dla młodych ludzi. Wynika to również z problemów z edukacją, bo zdalne nauczanie może oznaczać braki wiedzy oraz z problemy z dostępem do pracy podczas koronakryzysu.

W skali globalnej szacuje się, że dzisiejsi przedstawiciele młodego pokolenia będą w przyszłości zarabiać o ponad 6 proc. mniej niż w warunkach bez pandemii. Największych strat doświadczą osoby pracujące w gospodarkach o wysokich dochodach, gdzie utrata wartości bieżącej netto w zarobkach każdego roku wyniesie 750 dolarów. W przypadku gospodarek o średnich dochodach (takich jak Polska) kwota ta ma wynosić 420–510 dolarów rocznie. Co ciekawe, największej straty doświadczą absolwenci wyższych uczelni.

Po pandemicznym załamaniu, rynek pracy dla osób na początku kariery zawodowej zaczyna odżywać. Chętnych szuka choćby odmrażająca się branża szeroko rozumianej rozrywki, w tym restauracje, hotele czy kina. Ale nie tylko.

Analiza ofert pracy pokazuje, że pojawia się coraz więcej propozycji bardziej stałego zatrudnienie dla młodych. Chodzi zarówno o stanowiska bardziej specjalistyczne, jak i te przy pracach prostych. Z ostatniego raportu Grant Thronton „Rynek pracy w czasie Covid-19" wynika, że np. liczba ofert dla grafików w sektorze marketing/sprzedaż była w kwietniu tego roku o 100 proc. większa niż rok wcześniej, dla administratorów IT – o 107 proc., dla magazynierów wzrosła o 135 proc., dla kierowców – o 136 proc., a dla kasjerów w sklepach – o 107 proc.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rynek pracy
Polskie firmy mają problem. Wojenna mobilizacja wepchnie Ukraińców w szarą strefę?
Rynek pracy
Złe i dobre strony ostrego wzrostu płac
Rynek pracy
Rośnie popyt na pracę dorywczą
Rynek pracy
Pokolenie Z budzi postrach wśród pracodawców
Rynek pracy
Tych pracowników częściej szukają dziś pracodawcy