Ustawa zabrania hodowli zwierząt przeznaczonych "do zabicia celem sprzedaży lub innego wykorzystania ich futra". Ustawa nie podoba się norweskim hodowcom, a obiecane rekompensaty są ich zdaniem zbyt niskie i nie pozwalają na przekwalifikowanie produkcji, co grozi bankructwem wielu farmerów. Rząd w Oslo przeznaczy na rekompensaty około 500 milionów koron (ok. 220 miliony złotych).

Norges Pelsdyralslag, branżowa organizacja hodowców zwierząt futerkowych, twierdzi, że produkcja futer daje zatrudnienie dla około 500 osób, a roczny obrót tej branży w Norwegii to 300 milionów koron. Guri Wormdahl, rzeczniczka organizacji, powiedziała agencji AFP, że rządowa rekompensata to "grosze" w zamian za demontaż całej gałęzi przemysłu.

Norwegia dostarcza 1 proc. światowej produkcji skór norek i od 2 - 3 proc.produkcji skór lisów - informuje AFP.

Z przemysłem futrzarskim kończą także nasi zachodni sąsiedzi. Na początku kwietnia tego roku ostatnia ferma futrzarska w Niemczech zakończyła działalność. Ostatnia niemiecka ferma, znajdująca się w miejscowości Rahden w Nadrenii Północnej-Westfalii, właśnie zakończyła działalność.

To kolejny kraj, który zakazuje hodowania zwierząt na futra. Wielka Brytania zakazała ich hodowli w roku 2000, a Austria w 2004.