Ustanowiła ona 11 sądów okręgowych (w Białymstoku, Gdańsku, Katowicach, Krakowie, Lublinie, Łodzi, Poznaniu, Rzeszowie, Szczecinie, Wrocławiu) do rozpatrywania sporów na tym tle, a w drugiej instancji tylko Sąd Apelacyjny w Warszawie. Ponadto nakazała im rozpatrywać sprawy w ciągu sześciu tygodni.
– Nowa ustawa przyśpieszyła rozpoznawanie spraw o uprowadzenie rodzicielskie, m.in. przez specjalizację sądów i sędziów, dla których MS organizuje szkolenia. Podobne szkolenia prowadzone są dla adwokatów – mówi „Rzeczpospolitej" Marcin Wójcik, wiceminister sprawiedliwości. – Dzięki temu usprawnia się współpraca Ministerstwa Sprawiedliwości, które w tej procedurze ma status tzw. organu centralnego (coś pomiędzy urzędem a sądem), a sądami i prokuraturą.
– Z moich obserwacji wynika, iż zmiana ta okazała się korzystna, przede wszystkim dlatego, że sprawami zajmują się sędziowie z większym doświadczeniem i już w drugiej instancji poddane są kontroli jednego sądu – ocenia adwokat Rafał Wąworek.
Adwokat Marcin Muśnicki z większą rezerwą ocenia te zmiany:
– Uprowadzenia za granicę przyśpieszyły, bo żyją nimi media i orzeczenia zapadają szybko. W sporach krajowych nie zauważyłem poprawy. Rozwiązaniem moim zdaniem jest wprowadzenie karnego ściągania za nierespektowanie orzeczenia sądu rodzinnego dotyczącego kontaktów rodzica z dzieckiem.
Zasady obowiązujące w Polsce, które dotyczą postępowania przy uprowadzeniu dzieci za granicę, są różne w różnych krajach, nawet w samej Unii. Rodzic z Polski może jednak oczekiwać pomocy od MS i Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz miejscowego konsula.