Zaplanowana na początek marca doroczna sesja Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych, chińskiego parlamentu, poprzedzona obradami gremium doradczego, czyli Ludowej Politycznej Konferencji Konsultatywnej, odbyła się pod koniec maja. Te obrady z udziałem niemal 5 tys. delegatów należałoby rozumieć tak, że ChRL poradziła sobie z pandemią koronawirusa, a przynajmniej z jego pierwszą falą.
Te „dwie sesje", do których na wstępie swego tekstu z 8 czerwca w „Rzeczpospolitej" odwoływał się ambasador Liu Guangyuan, zwyczajowo nakreśliły strategię i najważniejsze zadania Państwa Środka na ten rok i następne. Jednakże znaczenie tych ostatnich obrad było wyższe niż zwykle. Nie tylko z racji nadzwyczajnych okoliczności pandemii i niespotykanym przełożeniem terminu, ale także zupełnie nowych zadań i wyzwań, przed którymi stanęły władze w Pekinie. Muszą one poradzić sobie z bezprecedensową w okresie reform recesją, odnotowaną w pierwszym kwartale 2020 r., a ponadto zagwarantować stabilne miejsce Chin na rozkołysanej międzynarodowej scenie. Tym samym po podwójnej sesji przed Chinami podwójne zadania i wyzwania.
Dobrobyt umiarkowany
Główne przesłanie płynące z zakończonych obrad jest jednoznaczne: kluczowy jest obieg i scena wewnętrzna. Obecna administracja postawiła bowiem przed sobą i państwem niezwykle ambitne cele. Już do połowy 2021 r. chce zrealizować pierwszy z nich, czyli zbudować „społeczeństwo umiarkowanego dobrobytu".
A to wymaga – ni mniej, ni więcej – zmiany modelu rozwojowego, o czym wspomina ambasador, oraz zbudowania kwitnącego rynku wewnętrznego, jak też zasobnej i dynamicznej klasy średniej. Nie jest to łatwe i musi być rozłożone w czasie w organizmie liczącym 1,4 mld mieszkańców. A na dodatek skomplikowało się w wyniku epidemii Covid-19.
Dlatego podczas „dwóch sesji" najwięcej uwagi poświęcono konieczności dalszych reform i kierowania nowych środków tam, gdzie istnieją szanse zwiększenia siły nabywczej obywatela. Albowiem Chiny, co teraz potwierdzono, zdają się kroczyć ścieżką nakreśloną kiedyś, u progu polityki reform i otwarcia na świat przez ich wizjonera Deng Xiaopinga. Zgodnie z nią po skoncentrowaniu się na budowie (czy raczej odbudowie, jak należałoby mówić w tym konkretnym przypadku) potęgi państwa powinien przyjść etap drugi – zbudowania silnego społeczeństwa, w sensie jego możliwości, kreatywności, a nade wszystko siły nabywczej i kiesy.