Telewizja, jakiej potrzeba

Media publiczne są niezbędne, trzeba je tylko na nowo zdefiniować. Oto konkretny pomysł – pisze były członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

Publikacja: 10.07.2019 21:00

Telewizja, jakiej potrzeba

Foto: Fotorzepa/ Dominik Pisarek

Media publiczne od lat pozostają łupem każdej kolejnej ekipy rządzącej, choć w ostatnich latach nastąpiło ich zawłaszczenie na skalę nieznaną w całym okresie wolnej Polski. Programy informacyjne, szczególnie „Wiadomości", zostały zamienione w tubę propagandową formacji rządzącej. W sposób wyraźny łamane są ustawowe zapisy dotyczące zadań mediów publicznych. Brak jest realizacji, skądinąd prawidłowo zdefiniowanej w ustawie, misji mediów publicznych. Postępuje degradacja języka opisu i debaty publicznej, co prowadzi do pogłębiania procesu rozpadu więzi społecznych i antagonizowania ludzi. Towarzyszy temu tabloidyzacja i komercjalizacja programowa, promowanie kiczu i bezguścia, posługiwanie się nieprawdą i manipulacją. Z niewielkimi wyjątkami zanika wsparcie rozwoju polskiej kultury i twórczości artystycznej.

Nie wprowadzono systemowych rozwiązań zapewniających mediom publicznym stałe i bezpieczne finansowanie. Przeciwnie, pogłębia się w tym zakresie chaos oraz brak przejrzystości i pewności budżetowej. Wydawać się mogło, że istotnym krokiem w kierunku zapewnienia stałego systemu finansowania mediów publicznych i określania celowości wydatków będzie wprowadzenie karty powinności, lecz tak się nie stanie, o czym pisał niedawno na łamach „Rzeczpospolitej" Juliusz Braun. Co gorsza, media publiczne pozostają w ogonie zmian technologicznych. Ich model jest archaiczny i nie odpowiada potrzebom współczesności.

Dlatego konieczne są bardzo głębokie zmiany programowe, prawne, organizacyjne i finansowe. Media publiczne muszą przestać być graczem na komercyjnym rynku. Ich rolą jest pełnienie służby publicznej, w tym budowa kapitału społecznego. Kierując się troską o kształt mediów publicznych, grupa ekspertów w ramach Fundacji Sztuka Media Film przygotowała koncepcję zmian, którą przedstawiamy.

Strategia rozwoju

Podstawą strategii rozwoju mediów publicznych powinny stać się nowe media, internet, przekazy nielinearne, telewizja hybrydowa itd. Przekazy linearne, czyli tradycyjne programy telewizyjne i radiowe, powinny stawać się dopełnieniem, a nie podstawą oferty programowej mediów publicznych. Nowoczesne, wieloplatformowe serwisy online powinny zawierać zarówno aktualne audycje informacyjne i publicystyczne, jak i bogatą ofertę archiwalną.

Dziś TVP nadaje kilkanaście programów telewizyjnych, wśród nich takie, jak TVP Seriale czy TVP Rozrywka. Czy taka ilość programów telewizyjnych jest faktycznie potrzebna? Czy nie wystarczyłoby cztery (nie licząc programów nadawanych na zagranicę takich, jak wykonujący świetną robotę TV Biełsat)? Telewizja Publiczna nie potrzebuje zmian tylko rewolucji. Oddajmy TVP 2 w ręce artystów i ludzi kultury. Stwórzmy kanał premium, prezentujący kulturę – od popularnej do wysokiej. Pokazujący dobre seriale, oparte na najlepszej polskiej literaturze, koncerty, festiwale muzyczne, spektakle teatralne i opery. Pokażmy widzom najlepsze kino polskie i europejskie. Muzykę poważną, jazz, rock, folk, a nie disco polo. Cała oferta programowa Dwójki bez przerw reklamowych. Edukujmy poprzez twórczość: kulturę, sztukę i naukę pokolenia młodych Polaków. To jest prawdziwa misja mediów publicznych.

TVP 1 powinno zachować charakter uniwersalny, skierowany do jak najszerszej publiczności. Popularne teleturnieje, talent show, wydarzenia sportowe o randze narodowej i poważna publicystyka. Rolą mediów publicznych jest dostarczanie najwyższej jakości informacji i publicystyki. Takiej która łączy, a nie dzieli, takiej, która prezentuje wszystkie działające zgodnie z prawem nurty debaty publicznej. Dlatego w bukiecie programów telewizji publicznej jest miejsce dla TVP Info. Z uwagi na koszty realizacji treści informacyjnych i publicystycznych w tym programie powinny pozostać reklamy.

Kolejny program tematyczny, który powinien istnieć, to wysokojakościowy program kierowany do dzieci i młodszych nastolatków. Nowe TVP ABC powinno uczestniczyć w produkcji filmów, seriali i oryginalnych formatów telewizyjnych kierowanych do młodej publiczności. Nowe TVP ABC powinno być w całości finansowane ze środków publicznych i nadawane bez reklam. Całkowite wyeliminowanie reklam z dwóch programów byłoby realizacją stawianego od lat postulatu ograniczenia aktywności komercyjnej telewizji publicznej. Podobnych zmian wymaga również oferta programowa radia publicznego.

Opcja zero

Spółki Polskie Radio SA oraz TVP SA powinny ulec likwidacji. W ich miejsce powinna powstać jedna spółka Polskie Radio i Telewizja Polska SA (PR i TVP SA). Za integracją internetu, radia i telewizji w jednym organizmie przemawia wiele argumentów – konwergencja mediów, synergia programowa, oszczędności zarządcze. Zatem należałoby połączyć te organizmy. Co zrobić z oddziałami regionalnymi TVP oraz radiowymi spółkami regionalnym? Proponujemy powołanie jednej spółki o roboczej firmie Polskie Media Regionalne SA. Spółka ta posiadałaby oddziały w województwach, a siedzibę poza Warszawą. Współfinansowana byłaby ze środków samorządów, które miałyby udział w powoływaniu władz tej spółki. Media regionalne powinny dać lokalnym elitom intelektualnym, naukowym, kulturalnym i politycznym możliwość zabierania głosu w sprawach narodowych, europejskich i światowych.

Udział publicznych programów telewizyjnych po radykalnym ograniczeniu ich liczby i zmianie charakteru programowego doprowadziłby zapewne do zmniejszenia pozycji TVP na rynku telewizyjnym. Jednak takiego efektu wcale nie trzeba oceniać jako negatywnego. Media publiczne muszą oczywiście dbać o atrakcyjność przekazu, ale naprawdę nie muszą stawać w szranki z mediami komercyjnymi o to, kto zorganizuje nam sylwestra tysiąclecia.

Finansowanie

Nowe media publiczne wymagają stabilnego finansowania publicznego. System abonamentowy jest nie do utrzymania z uwagi na jego społeczną erozję i bardzo wysokie koszty transakcyjne (w 2017 r. Poczta Polska pobrała z tytułu prowizji od zbieranego abonamentu 47 mln zł). Dodatkowo system abonamentowy obciąża obywateli dodatkowymi czynnościami organizacyjno-administracyjnymi związanymi z koniecznością jego opłacania. Dlatego finansowanie mediów publicznych powinno dokonywać się bezpośrednio z budżetu państwa.

Należy wprowadzić stały, ustawowy parametr finansowania – 5 zł na miesiąc na każdego mieszkańca RP. Przyjęcie zaproponowanego parametru dałoby rocznie kwotę około 2,3 mld zł. Wraz z (ograniczonymi w stosunku do dzisiejszych) dochodami reklamowymi media publiczne dysponowałyby budżetem około 3 mld zł, z czego 2 mld zł przeznaczone byłyby dla spółki TVP i PR SA, a 1 mld zł dla spółki Polskie Media Regionalne. Budżet tej ostatniej mógłby być dodatkowo wspierany z budżetów samorządów terytorialnych. Osiągnęlibyśmy system stabilnego finansowania mediów publicznych, korzystny także dla obywateli i całego rynku medialnego.

Regulator

Wprowadzenie nowego systemu mediów publicznych nie uda się bez zmian w otoczeniu instytucjonalnym. Konieczne są radykalne zmiany dotyczące Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz Rady Mediów Narodowych. Najgorszym z możliwych rozwiązań byłaby prosta wymiana ich członków.

Dwóch członków KRRiT powołuje Sejm, jednego Senat i dwóch prezydent. Pozostawmy ten podział, ale niech członkowie KRRiT wskazywani przez Sejm i Senat będą wybierani kwalifikowaną większością 3/4 głosów. Każdy z klubów parlamentarnych powinien mieć prawo zgłoszenia swojego kandydata. W przypadku, w którym żaden z kandydatów nie uzyskałby większości, członek KRRiT wyłaniany byłby w wyniku losowania. Taki tryb wyboru spowoduje, że największe kluby poselskie, nie chcąc zdać się na ryzyko wylosowania kandydatów mniejszości, będą wysuwać kandydatury, które zdobędą szersze niż stricte partyjne poparcie. Wybór pozostanie zatem polityczny, ale ma szansę wymknąć się logice łupów partyjnych.

Konieczne jest przywrócenie zasady rotacyjności członkostwa w KRRiT. Takie rozwiązanie zapewni zachowanie ciągłości funkcjonowania Rady oraz przyczyni się do jej większego pluralizmu.

Szacunek dla instytucji państwowych wymaga przy tym, aby w okresie przejściowym, po przyjęciu nowych przepisów, w nowej KRRiT z dotychczasowego składu Rady pozostali na niepełne kadencje jeden dotychczasowy przedstawiciel Sejmu oraz jeden dotychczasowy przedstawiciel prezydenta RP.

Rada Mediów Narodowych jest wyłącznie instrumentem służącym upartyjnieniu mediów publicznych. Jako taka jest niepotrzebna i powinna zostać zlikwidowana.

Uspołecznienie

Likwidacji powinny ulec istniejące rady programowe. Powoływane są one z klucza politycznego, nie mają realnych kompetencji, a ich pozycja ustrojowa jest właściwie żadna. W ich miejsce należy powołać jedną Radę Programową Mediów Publicznych będącą bardzo szeroką reprezentacją społeczeństwa obywatelskiego i sprawującą realną kontrolę społeczną nad realizacją misji publicznej. Członków Rady Programowej, reprezentujących różne środowiska i wrażliwości, spośród kandydatów zgłaszanych przez organizacje pozarządowe, ruchy obywatelskie, środowiska twórcze i dziennikarskie wybierać by mogli prezydent RP, marszałkowie województw, prezydenci największych miast, rzecznik praw obywatelskich, rzecznik praw dziecka i rektorzy akademickich uczelni badawczych.

Poza oczywistą funkcją oceny treści programowych Rada Programowa powinna posiadać kompetencje mające wpływ na funkcjonowanie mediów publicznych takie jak opiniowanie karty powinności, opiniowanie absolutorium programowego oraz możliwość wnioskowania o odwołanie zarządu.

Przedstawiony zarys kierunku proponowanych zmian w mediach publicznych jest koncepcją obywatelską. Przedstawiamy ją jako ofertę i punkt odniesienia dla wszystkich środowisk politycznych, które nie patrzą na media jedynie jako na łup politycznych, które nie patrzą na media publiczne z perspektywy tego, czy ich człowiek jest wydawcą „Wiadomości" i które chciałyby uczynić media publiczne prawdziwe obywatelskimi.

Autor jest radcą prawnym i założycielem Fundacji Sztuka Media Film. W latach 2006–2007 był członkiem KRRiT

Media publiczne od lat pozostają łupem każdej kolejnej ekipy rządzącej, choć w ostatnich latach nastąpiło ich zawłaszczenie na skalę nieznaną w całym okresie wolnej Polski. Programy informacyjne, szczególnie „Wiadomości", zostały zamienione w tubę propagandową formacji rządzącej. W sposób wyraźny łamane są ustawowe zapisy dotyczące zadań mediów publicznych. Brak jest realizacji, skądinąd prawidłowo zdefiniowanej w ustawie, misji mediów publicznych. Postępuje degradacja języka opisu i debaty publicznej, co prowadzi do pogłębiania procesu rozpadu więzi społecznych i antagonizowania ludzi. Towarzyszy temu tabloidyzacja i komercjalizacja programowa, promowanie kiczu i bezguścia, posługiwanie się nieprawdą i manipulacją. Z niewielkimi wyjątkami zanika wsparcie rozwoju polskiej kultury i twórczości artystycznej.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Tusk wygrał z Kaczyńskim, ograł koalicjantów. Czy zmotywuje elektorat na wybory do PE?
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Wybory do PE. PiS w cylindrze eurosceptycznego magika
Opinie polityczno - społeczne
Maciej Strzembosz: Czego chcemy od Europy?
Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Warzecha: Co Ostatnie Pokolenie ma wspólnego z obywatelskim nieposłuszeństwem
Opinie polityczno - społeczne
Jan Zielonka: Donald Tusk musi w końcu wziąć się za odbudowę demokracji