Jeffrey Epstein, miliarder, któremu groziły federalne zarzuty o przestępstwa seksualne, handel ludźmi i stręczycielstwo, popełnił samobójstwo w celi na dolnym Manhattanie w Nowym Jorku. Śledztwo ws jego śmierci wszczęły Departament Sprawiedliwości oraz FBI. Dwaj członkowie personelu służby więziennej w placówce, w której Epstein popełnił samobójstwo, zasnęli i nie sprawdzali celi aresztowanego przez trzy godziny, a następnie sfałszowali akta, by ukryć swój błąd - wynika z informacji "New York Times". Gazeta powołuje się przy tym na źródła w organach ścigania i wśród funkcjonariuszy więziennictwa.
Informację ujawnione we wtorek - gdy dwoje pracowników (mężczyznę i kobietę) wysłano na urlop a dyrektor placówki został tymczasowo przeniesiony, do czasu zakończenia śledztwa w sprawie śmierci Epsteina.
Strażnicy więzienni ze specjalnej jednostki, w której przetrzymywany był Epstein, fałszywie odnotowali w dzienniku, że sprawdzali pomieszczenie, w którym się znajdował, zgodnie z wymogami czyli co pół godziny. Takie fałszywe wpisy w oficjalnym dzienniku mogą stanowić przestępstwo federalne.
W rzeczywistości dwie osoby pilnujące Epsteina spały przez jakiś czas w ciągu trzech godzin, a być może nawet przez cały ten okres - twierdzą źródła "NYT". Gazeta zaznacza, że strażniczka wyrabiała nadgodziny, na polecenie szefostwa.
Prokurator generalny William P. Barr w poniedziałek polecił inspektorowi generalnemu Departamentu Sprawiedliwości zbadać, w jaki sposób Epsteinowi udało się popełnić samobójstwo w areszcie.