Do porwania doszło pod koniec października. Statek "Pomerania Sky" płynął z Angoli do nigeryjskiego portu Omme. Gdy był około 100 kilometrów od wybrzeża, podpłynęły do niego dwie motorówki. Piraci mieli wejść na pokład i sterroryzować załogę. Na szczęście marynarze zdążyli nadać przez radio komunikat o problemach.

Wśród 11 członków załogi, którzy zostali uprowadzeni, było ośmiu Polaków.

MSZ poinformował we wtorek o uwolnieniu porwanych. "Wszyscy marynarze, w tym ośmiu Polaków, są w bezpiecznym miejscu i oczekują na powrót do rodzin" - oświadczyło ministerstwo w komunikacie.

"Dziękujemy amatorowi, jego współpracownikom i doradcom za profesjonalne poprowadzenie tej trudnej sprawy. Jesteśmy wdzięczni za pomoc także władzom Nigerii. Sprawą od samego początku zajmował się międzyresortowy zespół pod przewodnictwem wiceministra spraw zagranicznych i cieszymy się, że do uwolnienia doszło przed Świętami" - czytamy w oświadczeniu MSZ.

Z raportu Międzynarodowej Izby Handlowej wynika, że u wybrzeży Nigerii doszło w tym roku do ponad 40 napadów na statki. MSZ zauważa, że było to już piąte porwanie Polaków w Zatoce Gwinejskiej od 2013 roku.