Jak informuje „New York Times”, ksiądz Henryk Pawelec pracował w parafii św. Colemana w Pompano Beach od trzech lat. Przez ten czas ukradł z kościoła 236 469 dolarów. Choć ostatecznie oddał pieniądze, wciąż może stanąć przed sądem po tym, jak kościół zgłosił ten incydent do biura prokuratora stanowego.

Według arcybiskupa na Florydzie, ksiądz Henryk Pawelec nie stosował się do kościelnych procedur dotyczących parafialnych pieniędzy. "Miami Herald” podaje, że kościelne władze nie poinformowały o szczegółach sprawy. Wiadomo jednak, że działanie księdza przerwano dzięki anonimowemu zgłoszeniu.

Sprawa opisana została przez arcybiskupa Thomasa Wenskiego. Jak powiedział, ustalono, ile pieniędzy zostało skradzionych, dzięki przejrzeniu ksiąg rachunkowych parafii. Arcybiskup podkreślił, że złamanie zaufania "zasmuca i rozczarowuje" go.

Według "Miami Herald", w ubiegłą środę odbyło się spotkanie z księdzem Pawelcem, który zrezygnował ze swojej funkcji.