Maliwal w rozmowie z BBC podkreśla, że w ciągu pięciu lat, jakie minęły od tragicznej śmierci 23-letniej Jyoti Singh - studentki, która została brutalnie zbiorowo zgwałcona, a po trzech tygodniach walki o życie zmarła w wyniku odniesionych obrażeń - w kraju nic się nie zmieniło jeśli chodzi o kwestię przemocy seksualnej wobec kobiet.
Stojąca na czele Komisji dla Kobiet w Delhi aktywistka przekonuje, że Delhi nadal jest "światową stolicą gwałtu". - W ubiegłym miesiącu doszło do brutalnego gwałtu zbiorowego na 1,5-rocznej dziewczynce i gwałtu zbiorowego na siedmiolatce. Ofiarą gwałtu padła też kolejna 1,5-roczna dziewczynka - wylicza Maliwal.
Według jej szacunków codziennie w Delhi gwałcone są trzy dziewczynki i sześć kobiet.
Po tym jak śmierć Singh wywołała ogólnokrajowe protesty Indie zmieniły przepisy dotyczące sprawców gwałtów, podejmując kroki zmierzające do przyspieszenia procesów w sprawach o gwałt. Maliwal przyznaje, że większa jest dziś niż pięć lat temu świadomość problemu, jakim jest przemoc seksualna, a na policję zgłaszanych jest więcej przypadków gwałtu. - Ale to nie rozwiązało problemu - zastrzega aktywistka.
Dlatego Maliwal domaga się zmian w prawie, które sprawiłyby iż sprawcy gwałtów na dzieciach byliby skazywani na śmierć w ciągu pół roku od momentu popełnienia przestępstwa.