Wyliczany przez Organizację Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) indeks światowych cen żywności wzrósł w maju do 127,1 pkt. Był wyższy o blisko 5 proc. niż w kwietniu i o niemal 40 proc. niż przed rokiem. To 12. miesiąc wzrostów, a indeks jest na najwyższym poziomie od września 2011 r. i bardzo już blisko pobicia najwyższego poziomu w historii.
Na majowy wzrost indeksu złożyły się wszystkie jego składowe, czyli ceny olejów, cukru i zbóż, a także mięsa i nabiału. Szły w górę z różnych powodów, m.in. obaw o poziom zbiorów, niższej podaży i wyższego zapotrzebowania na niektóre produkty. Eksperci uspokajają, że polscy konsumenci nie muszą z aż tak wielkim niepokojem patrzeć na indeks FAO. Ceny surowców, do których odnosi się ów indeks, są bardziej podatne na zmiany niż ceny detaliczne. Do tego dochodzi specyfika rynków lokalnych, która często hamuje wzrosty cen.
Czytaj także: Ceny żywności blisko historycznych rekordów
Mleko i mięso w górę
– Zawsze uważnie monitorujemy sytuację na rynku, dlatego przewidzieliśmy znaczący wzrost kosztów zakupu surowców, w tym mleka. W Polsce ceny mleka rosną niemniej dynamicznie w porównaniu z innymi krajami w Europie, również ze względu na słabą pozycję złotego i związany z tym dynamiczny wzrost eksportu tego surowca – mówi Marek Sumiła, dyrektor Rynku Polska i Kraje Bałtyckie w Danone. Zwraca uwagę, że według GUS cena surowego mleka w Polsce wzrosła dwucyfrowo w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku i tendencja ta jest widocznie wzrostowa. – Były momenty, gdy mleko w Polsce było droższe niż w Niemczech, co nigdy wcześniej się nie zdarzało – mówi.
Danone z początkiem roku nieznacznie podniósł ceny swoich produktów. – Już teraz wiemy, że ta podwyżka nie rekompensuje rosnących cen surowców. Jednocześnie jednak bierzemy pod uwagę rosnące koszty życia Polaków. Nasz konsument oczekuje najwyższej jakości produktu w atrakcyjnej cenie i taki produkt staramy się dostarczyć na sklepowe półki – mówi Marek Sumiła. – Dalej monitorujemy rynek i będziemy dostosowywać się do zmieniającej się sytuacji. W pierwszej kolejności podejmujemy działania wewnętrzne, zmierzające do zabezpieczenia rentowności biznesu, tak by zminimalizować wpływ podwyżek cen surowców na koszyk zakupowy polskiego konsumenta – zapewnia.