Areszt zastępczy: więzienie zamiast grzywny

Coraz więcej zalegających z płaceniem grzywny trafia do aresztu zastępczego. Nowelizacja kodeksu karnego utrudniła prowadzenie takich spraw.

Aktualizacja: 08.09.2015 09:24 Publikacja: 08.09.2015 00:01

Foto: 123rf

W wymiarze sprawiedliwości jest trend odchodzenia od kar więzienia na rzecz grzywny. Ma ona jednak sporą wadę: skazany musi ją zapłacić albo komornik ściągnąć. Ten zaś zdziała niewiele, jeśli ukarany nie dochodów. A wtedy sędziowie mają sporo pracy, bo to oni zamieniają grzywnę na areszt. W 2012 r. sądy orzekły ponad 84 tys. kar zastępczych, w I półroczu 2015 r. już ponad 56 tys. A po wejściu w życie noweli kodeksu karnego sędziom zajmującym się egzekucją grzywien przybyło jeszcze więcej obowiązków.

75 mln zł

grzywien ?oraz innych należności sądowych wyegzekwowali komornicy w zeszłym roku

Od 1 lipca muszą powiadamiać biura informacji gospodarczej o każdej zmianie zadłużenia skazanego na karę pozbawienia wolności czy aresztu. Może też przybyć spraw, bo nowela zniosła art. 58 § 2 kodeksu karnego, który stanowił, że grzywny nie orzeka się, jeżeli dochody sprawcy i możliwości zarobkowe wskazują, że jej nie uiści i nie da się jej ściągnąć.

Areszt za grzywnę

– Najpierw sąd wzywa skazanego do dobrowolnego zapłacenia grzywny z pouczeniem (to nowy obowiązek), że w razie jej nieuiszczenia w terminie przekaże do biur informacji gospodarczej informację o tej zaległości – tłumaczy sędzia Roman Zazula, szef wydziału wykonawczego Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej.

W Polsce są cztery takie biura, sądy informują każde.

– Co więcej, jeśli skazany wpłaci część grzywny, np. 100 zł, to tę zmianę też musimy przesłać. Wprawdzie elektronicznie, ale ponieważ system jest niekompatybilny z sądowym, musimy te dane nanosić do sądowego. To nie tylko dużo pracy. Wątpliwości nasze budzi to, że sąd gromadzi dane, z których korzystają komercyjnie prywatne firmy – dodaje sędzia.

90 tys.

kar więzienia i aresztu zamieniły sądy na grzywny w 2014 r.

Jeśli to nie pomaga, sprawa trafia do komornika. Sąd może jednak z niego zrezygnować, jeśli nie ma widoków na powodzenie egzekucji.

Do komorników trafia rocznie ok. 350 tys. wniosków o egzekucję należności sądowych. Są wśród nich także opłaty ze spraw cywilnych, które poprawiają statystykę. W samych karnych skuteczność jest niewielka.

– Mniej więcej 1/3 spraw skierowanych do egzekucji z góry skazana jest na niepowodzenie. Są to bowiem sprawy przeciwko dłużnikom przebywającym w zakładach karnych, nieuzyskującym żadnego dochodu bądź takim, przeciwko którym prowadzone są już inne egzekucje, np. alimentacyjne – wskazuje Rafał Fronczek, prezes Krajowej Rady Komorniczej.

W jego ocenie komornicy i tak są bardzo sprawni. Są zainteresowani skutecznością, bo to od niej uzależniony jest ich dochód.

Czy jednak warto ściągać każdego skazanego, nawet najbiedniejszego ?

Kiedy odpuścić

– Jeśli wyjść z założenia, że chodzi o pieniądze, to nie warto. Uważam jednak, że chodzi tu przede wszystkim o wymierzanie sprawiedliwości, a wówczas dążymy do tego, aby każda kara była wyegzekwowana, choćby nawet był to jeden dzień aresztu – uważa sędzia Zazula. – Taki człowiek nie powie koledze na rynku miasteczka: nie płać grzywny, bo na dzień czy dwa przecież nie wyślą cię do aresztu – dodaje sędzia.

– Kar aresztu jednodniowego nie wymierzam, bo byłaby to raczej wycieczka do zakładu karnego, ale kilkudniowe mi się zdarzają – mówi z kolei sędzia Marta Śmiech, zastępca przewodniczącego wydziału karnego SR w Radzyniu Podlaskim, zajmująca się wykonywaniem kar. – Gdyby kilkudniowy areszt był zbyt surowy ze względu na wiek skazanego czy stan zdrowia, jest możliwość jego umorzenia. Ale to ostateczność – zaznacza.

Podobnego zdania jest prof. Stanisław Waltoś, karnista. – Wydaje się to absurdalne, ale danie klapsa daje czasem więcej niż zlanie. Dlatego pomijając skrajne sytuacje, wyrok należy egzekwować – wskazuje.

W wymiarze sprawiedliwości jest trend odchodzenia od kar więzienia na rzecz grzywny. Ma ona jednak sporą wadę: skazany musi ją zapłacić albo komornik ściągnąć. Ten zaś zdziała niewiele, jeśli ukarany nie dochodów. A wtedy sędziowie mają sporo pracy, bo to oni zamieniają grzywnę na areszt. W 2012 r. sądy orzekły ponad 84 tys. kar zastępczych, w I półroczu 2015 r. już ponad 56 tys. A po wejściu w życie noweli kodeksu karnego sędziom zajmującym się egzekucją grzywien przybyło jeszcze więcej obowiązków.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara