Jego budżet pozwalał na zaspokajanie wszelkich medycznych potrzeb pacjentów - poinformował RPO dyrektor KOZZD. Zapewnił, że publiczna służba zdrowia nigdy nie odmówiła realizacji jakiegokolwiek świadczenia medycznego wobec pacjentów Ośrodka. Dyrektor skarży się zaś na brak możliwości przeprowadzania konsultacji medycznych wobec nich w szpitalach więziennych.
Czytaj także: Precedensowy pozew o zadośćuczynienie za warunki pobytu w ośrodku w Gostyninie
Na mocy ustawy z 22 listopada 2013 r. o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych, dana osoba (która odbyła karę więzienia), może zostać bezterminowo pozbawiona wolności - już jako pacjent - w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie. Nie jest to jedyny środek przewidziany w prawie - ustawa pozwala także na orzeczenie nadzoru prewencyjnego (bez umieszczania w Ośrodku). Jeśli zatem sąd cywilny uznaje kogoś za stwarzającego zagrożenie, decyduje, co wybrać.
Ośrodek funkcjonuje jako podmiot leczniczy podlegający Ministrowi Zdrowia, gdzie osoby te są poddawane terapii. Pierwszy pacjent trafił tam na początku 2014 r. Dotychczas zwolniono z niego jedną osobę. Wciąż napływają nowi – wystarczy, że przez jakiś czas odbywali karę w systemie terapeutycznym dla osób z zaburzeniami preferencji seksualnych. Obecnie ich liczba przekroczyła maksymalną pojemność (69 osób na 60 miejsc).
Rzecznik upomina się od kilku lat, by m.in. ustawowo zagwarantować prawa pacjentów KOZZD i doprecyzować zasady kierowania do niego, zgodnie z Konstytucją i prawem międzynarodowym.