Policja przez dwa lata nie mogła ustalić, kim jest chłopiec, którego wiek szacowany był na ok. 18 miesięcy. Prokuratura umorzyła  śledztwo z powodu niewykrycia sprawców. Do sprawy wrócono, gdy do ośrodka pomocy społecznej w Będzinie zadzwoniła osoba, która twierdziła, że od dawna nie widziała dziecka sąsiadów - Szymona. Niedługo potem zatrzymano rodziców chłopca, okazało się, że to ciało ich syna wyłowiono z cieszyńskiego stawu.

46-letnia Beacie Ch. postawiono zarzut zabójstwa. Jej 47-letniemu konkubentowi - zarzut nieudzielenia pomocy dziecku, znajdującemu się w położeniu, które bezpośrednio zagrażało jego życiu, a także nieumyślnego spowodowania śmierci. Tylko on  przyznał się do winy, matka - nie. Prokuratura nie ujawniła treści ich zeznań.

W czerwcu ubiegłego roku Sąd Okręgowy skazał Beatę Ch. i jej konkubenta Jarosława R. odpowiednio na 10 i 12 lat więzienia za zabójstwo z tzw. zamiarem ewentualnym. Dziś Sąd Apelacyjny podwyższył kary do 15 lat więzienia dla Jarosława R. i 13 lat dla Beaty Ch.

Wyrok jest prawomocny. Obrońcy skazanych nie wykluczają złożenia kasacji do Sądu Najwyższego.