Dwa postanowienia wydane przez sędziów przykuły ostatnio uwagę świata prawniczego. Areszt dla adwokata strzegącego tajemnicy adwokackiej i zarzut dyscyplinarny dla sędziego za polityczną ocenę w uzasadnieniu wyroku uniewinniającego. Niezawisłość sędziowska i tajemnica adwokacka to filary systemu opartego na zasadzie rządów prawa.
Czytaj także: Areszt powinien być ostatecznością
Postanowienia tylko z pozoru nie wiążą się ze sobą. Łączy je bowiem legal harrassment – opresyjne nadużycie prawa. Naruszające jego istotę oraz godzące w podstawy rządów prawa. Uderzające w instytucje będące fundamentem prawniczych profesji: w tajemnicę adwokacką i niezawisłość sędziowską. Bez nich nie da się wykonywać tych zawodów zgodnie z ich funkcją społeczną. Bez nich stają się dekoracją, wydmuszką.
Zrozumieć istotę tajemnicy
Dwa naruszenia widoczne dla każdego myślącego prawnika. Niedające się uzasadnić w świetle właściwie stosowanych w multicentrycznym systemie prawa reguł wykładni, uwzględniających zarówno perspektywę językową, jak i systemowe oraz funkcjonalne podejście. Naruszenia rażące, jeśli tyko uświadomimy sobie, że prawo to coś więcej niż kartka papieru z tekstem paragrafu – od wielkiej litery po kropkę. Zadziwiające dla każdego, kto wie, że dla prawidłowej wykładni i aplikacji prawa trzeba uwzględnić istotę i funkcję danej instytucji w kontekście całego systemu prawa, a nie ograniczać się do prostego odczytania fragmentu tekstu ustawy. Wstydliwe, przypominające niechlubne schematy myślenia o prawie w stylu „szkoły Duracza".
Skoro przepis kodeksu postępowania cywilnego uprawnia adwokata do odmowy odpowiedzi na pytanie, to już nie do odmowy zeznań. Jeśli zatem adwokat odmówi, właściwym miejscem jest areszt. Skoro przepis ustawy zakazuje sędziom działalności politycznej, to sędzia nie mógł w uzasadnieniu wyroku uniewinniającego przedstawić swojej oceny słów wypowiedzianych na politycznej demonstracji. Jeśli nawiązał do polityki, to należy go dyscyplinarnie ukarać za oczywistą i rażącą obrazę prawa.