Jego proces o odszkodowanie i zadośćuczynienie ruszył 29 lipca. Mężczyzna za 18 lat spędzonych w więzieniu domaga się blisko 19 mln zł.
Czytaj też: Zbigniew Ćwiąkalski o procesie o odszkodowanie i zadośćuczynienie dla Tomasza Komendy - wywiad
- Mam nadzieję, że jest to już ostatni raz, gdy jestem w tym budynku i że moja noga tu więcej nie postanie - powiedział przed wejściem do sądu. Przyznał, że powrót do wspomnień są dla niego bolesnym doświadczeniem.
- Tomasz Komenda niesłychanie przeżywa ten proces. Każde spotkanie z prokuratorem, czy sądem - nawet jeśli mają najszlachetniejsze intencje - są dla niego bardzo trudne. Nie zawsze jest gotowy w danym dniu złożyć zeznania, które dotyczą spraw dla niego bardzo trudnych - tłumaczył Zbigniew Ćwiąkalski, pełnomocnik Komendy. Informował, ze w poniedziałek przed sądem jego klient będzie mówił o tym, jak traktowano go w więzieniu, czy jak wyglądało jego zatrzymanie.
Przesłuchanie trwało blisko dwie godziny i było niejawne. Taki wniosek złożył pełnomocnik. Po ponad dwóch godzinach Tomasz Komenda, w towarzystwie swoich pełnomocników, opuścił salę rozpraw.