Czy Stanisław Karczewski odbije stolicę z rąk PO?

Marszałek Senatu Stanisław Karczewski to nowe nazwisko na politycznej giełdzie potencjalnych kandydatów na prezydenta Warszawy. Ale na podjęcie decyzji PiS ma jeszcze kilka miesięcy.

Aktualizacja: 25.08.2017 08:04 Publikacja: 24.08.2017 20:21

Czy Stanisław Karczewski odbije stolicę z rąk PO?

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

W czwartek marszałek Senatu nie zdementował krążących od kilku tygodni informacji, że jest rozważany jako kandydat PiS na prezydenta Warszawy. – Nie mówię nie – powiedział najpierw w „Sygnałach Dnia" w Polskim Radiu, a potem powtórzył na antenie telewizji.

W PiS, o czym pisaliśmy już na łamach „Rzeczpospolitej", zaczyna się wewnętrzny proces, który ma doprowadzić do wyłonienia kandydatów na wszystkich szczeblach i regionach. Dyskusje o kandydacie, który zawalczy o prezydenturę w stolicy, trwają jednak od kilku miesięcy. Mówiło się m.in. o starcie Patryka Jakiego, który jest szefem komisji weryfikacyjnej badającej reprywatyzację. Pojawiały się też nazwiska Jarosława Krajewskiego, Jacka Sasina, Mariusza Błaszczaka, a od niedawna też przewodniczącej komisji śledczej ds. Amber Gold Małgorzaty Wassermann.

– Spodziewam się, że decyzja partii o kandydaturze w Warszawie nastąpi na przełomie roku – mówi „Rz" marszałek Karczewski.

Politycy opozycji w dość zbliżony sposób rozkładają akcenty, oceniając jego potencjalną kandydaturę.

– Emocja „nie wpuśćmy PiS do Warszawy" w trzecim roku rządów tej partii w Polsce będzie bardzo silna. Karczewski będzie postrzegany jako wykonawca woli PiS, a nie jako wyważony polityk – mówi nam Paweł Rabiej, kandydat Nowoczesnej.

– Mówiąc o sobie jako o nowym powiewie dla miasta marszałek kochany raczy żartować z nas warszawiaków. Pana Karczewskiego postrzegam wyłącznie jako funkcjonariusza PiS, autoryzującego działania niezgodne z konstytucją – ironizuje Michał Szczerba z PO.

Wpływ na ostateczną decyzję PiS o jej kandydacie w stolicy będą miały zapewne prace komisji weryfikacyjnej. W przyszłym tygodniu mają rozpocząć się pierwsze przesłuchania po wakacyjnej przerwie – tym razem z udziałem poszkodowanych w reprywatyzacji lokatorów.

Spektakularne medialnie zeznania mogą dodatkowo osłabić rządząca w mieście Platformę Obywatelską, a partia Grzegorza Schetyny swojego kandydata ma ogłosić na przełomie roku. Z naszych rozmów wynika, że cały czas największe szanse ma Andrzej Halicki, bliski współpracownik przewodniczącego.

W Warszawie mówi się też coraz poważniej o tym, że może zostać powołana lewicowo-liberalna koalicja wokół jednego kandydata. Jednak najwcześniej efekty nieformalnych rozmów i konsultacji możemy poznać jesienią, gdy na dobre rozpocznie się nowy sezon polityczny.

W czwartek marszałek Senatu nie zdementował krążących od kilku tygodni informacji, że jest rozważany jako kandydat PiS na prezydenta Warszawy. – Nie mówię nie – powiedział najpierw w „Sygnałach Dnia" w Polskim Radiu, a potem powtórzył na antenie telewizji.

W PiS, o czym pisaliśmy już na łamach „Rzeczpospolitej", zaczyna się wewnętrzny proces, który ma doprowadzić do wyłonienia kandydatów na wszystkich szczeblach i regionach. Dyskusje o kandydacie, który zawalczy o prezydenturę w stolicy, trwają jednak od kilku miesięcy. Mówiło się m.in. o starcie Patryka Jakiego, który jest szefem komisji weryfikacyjnej badającej reprywatyzację. Pojawiały się też nazwiska Jarosława Krajewskiego, Jacka Sasina, Mariusza Błaszczaka, a od niedawna też przewodniczącej komisji śledczej ds. Amber Gold Małgorzaty Wassermann.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Kamiński tłumaczy, dlaczego nazwał Jońskiego "świnią". "Forma protestu"
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Horała o Kamińskim: To że się zdenerwował nie znaczy, że nadużył alkoholu
Polityka
Sondaż: "Mieszkanie na Start"? Polacy woleliby tanie mieszkania na wynajem
Polityka
Spór o pieniądze w Sejmie. Kancelaria domaga się podwyżek
Polityka
Warszawa stolicą odsieczy dla Ukrainy. Europa się zmobilizowała