Do tej pory "cisza sondażowa" obowiązywała przez 14 dni. Zdaniem polityków publikacja badań mieszała wyborcom w głowach, dlatego przegłosowali ustawę, która wydłuża ten zakaz do 50 dni.

Nieoficjalnie mówi się, że ustawę zawetuje prezydent Słowacji Zuzana Caputova. Zdaniem ekspertów nowe przepisy uderzą w nowe partie, czyli takie jak debiutujące na scenie politycznej ugrupowanie prezydent kraju.

Politycy popierający nową ustawę twierdzą, że uzdrowi to kampanię wyborczą. 

Pomysł wprowadzenia podobnego rozwiązania w Polsce poparł poseł PiS Arkadiusz Mularczyk. - Widzimy w okresie przedwyborczym cały wysyp, dziesiątki różnych dziwnych sondaży. Myślę, że taka stabilizacja w okresie przedwyborczym by się przydała, uniknęlibyśmy dużego zamieszania. Za dużo jest obecnie firm, które robią badania o wątpliwej jakości - powiedział w rozmowie z WP.pl.

Dodał jednocześnie, że w partii nie pojawiła się propozycja wprowadzenia takiego rozwiązania w naszym kraju.