Kaczyński: Niemiecka kampania przeciw Polsce

Jarosław Kaczyński uważa, że trzeba oddzielić medialny wrzask od prawdziwego problemu Trybunału Konstytucyjnego. Zdaniem prezesa PiS, który udzielił wywiadu Telewizji Republika, obecna sytuacja pogłębia kompromitację Trybunału.

Aktualizacja: 11.12.2015 21:04 Publikacja: 11.12.2015 20:08

Prezes PiS Jarosław Kaczyński

Prezes PiS Jarosław Kaczyński

Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński

Ze strony opozycji pojawiają się hasła, że Jarosław Kaczyński został dyktatorem. Prezes PiS powiedział, że pod jego adresem padało wiele epitetów, w swojej biografii nie był nigdy nazwany tylko Hitlerem. Komentując spór wokół Trybunału Konstytucyjnego, powiedział, że obecna sytuacja kompromituje TK, a dodatkowo problem ten się pogłębia. Kaczyński podkreślił, że prezes Trybunału uczestniczył w przygotowaniu ustawy, która jest antykonstytucyjna, a orzeczenie z 3 grudnia było wydane w nieprawidłowym składzie. 

Szefowa KPRM Beata Kempa w piśmie do prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego napisała, że do wyznaczenia składu orzekającego 3 grudnia, Trybunał zastosował pozaustawowe kryterium, co oznacza naruszenie konstytucji, a skutkiem, w ocenie szefowej KPRM, jest nieważność wyroku. Publikacja wyroku TK została wstrzymana. Czytaj więcej

- Nie można publikować wyroku, bo jego status prawny jest co najmniej niejasny - powiedział Kaczyński w Telewizji Republika.

- Trudność sytuacji polega na tym, że Trybunał Konstytucyjny łamie prawo, a sędziowie stawiają się w dwuznacznej sytuacji. Potrzebna jest ustawa naprawcza, która doprowadzi TK do takiego stanu w jakim być powinien. Bez tej ustawy nie dojdziemy do tego stanu - kontynuował prezes PiS.

Kaczyński podkreślił, że duży wkład w obecną sytuację mają politycy opozycji. - Przyjęli oni pozycję ryglową i bronią wszystkich ułomności polskiej demokracji i praworządności. Także ułomności polskiego życia społecznego. Obywatele, którzy obserwują obecną sytuację powinni wiedzieć, że chodzi tutaj o elementarne prawa. Chodzi o te rzeczy, które były przez nas zapowiadane (w kampanii wyborczej - red.) - mówił polityk.

Prezes PiS zwrócił uwagę, że osoby, które tak głośno krzyczą teraz o łamaniu prawa, same nie wykonały ponad 400 wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Zdaniem Kaczyńskiego krzyk jest oznaką obrony o własne przywileje. 

- Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że gdyby Polska była krajem praworządnym, który dba, zgodnie z konstytucją, o prawa społeczne, moglibyśmy być w zupełnie innym miejscu. Los polskich rodzin byłby znacznie lepszy. Chcemy, by nasz kraj poszedł właśnie tą drogą. Osoby, które twierdzą, że bronią konstytucji, to tak naprawdę obrońcy postkomunizmu w Polsce. Na zewnątrz wygląda to jak demokraja, ale tak naprawdę nią nie jest. Polska jest krajem taniej siły roboczej i średniego rozwoju. Tym ludzią chodzi o to, by tak zostało - mówił Kaczyński.

W zagranicznych mediach głośno komentowana jest sytuacja w Polsce. W niemieckiej prasie padają opinie porównujące rząd PiS do dyktatury. Jarosław Kaczyński uważa, że sytuację tę można porównać do interwencji na Węgrzech i w Czechosłowacji. - Stosowane są tylko inne metody. My się jednak przed tym obronimy. Jest to tylko dowód uległości i podporządkowania się polskich polityków. Donald Tusk otrzymał wysoką pozycję w Unii Europejskiej kosztem rozzuchwalenia się niemieckich polityków. Nadal pozostaje kwestia rozliczenia naszych stosunków. Niemcy są winni Polsce bardzo dużo, zarówno moralnie, jak i ekonomicznie. Rachunek krzywd po polskiej stronie jest ogromny, a od 70 lat sprawy te nigdy nie zostały załatwione - mówił prezes PiS.

- Ataki z zewnątrz obniżają bezpieczeństwo Polski w dłuższej perspektywie. Łatwość z jaką przebiega atak na nasz kraj jest czymś bardzo niedobrym, tym bardziej, że źródła ataku często zaczynają się w Polsce - uważa Kaczyński.

Prezes PiS uważa, że jesteśmy świadkami powrotu metod, które były stosowane w latach 2005-2007. Mówił o nawyku części obywateli do donoszenia na nasz kraj za granicą. - Niektórzy ludzie mają to w genach. Jest to w genach najgorszego sortu Polaków. Ci ludzie boją się, że przyjdzie czas, gdy inny typ obywateli będzie wysunięty na czoło. Pojawia się wielki strach, jaki rodzaj Polaków będzie miał największe szanse - odpowiedział Kaczyński.

Stefan Niesiołowski powiedział, że siedziba Prawa i Sprawiedliwości powinna zostać spalona. Zdaniem Kaczyńskiego polityk PO nie jest problemem i nie można traktować jego słów poważnie. - Jest stan jest widoczny na pierwszy rzut oka - mówił. Według Kaczyńskiego istotnym problemem jest postawa PO i Nowoczesnej, które mają świadomość, że mogą wiele stracić.  

Ze strony opozycji pojawiają się hasła, że Jarosław Kaczyński został dyktatorem. Prezes PiS powiedział, że pod jego adresem padało wiele epitetów, w swojej biografii nie był nigdy nazwany tylko Hitlerem. Komentując spór wokół Trybunału Konstytucyjnego, powiedział, że obecna sytuacja kompromituje TK, a dodatkowo problem ten się pogłębia. Kaczyński podkreślił, że prezes Trybunału uczestniczył w przygotowaniu ustawy, która jest antykonstytucyjna, a orzeczenie z 3 grudnia było wydane w nieprawidłowym składzie. 

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Tomasz Siemoniak po Kolegium ds. Służb: Trwają przeszukania i przesłuchania
Polityka
Sondaż przed wyborami do PE: KO o włos przed PiS
Polityka
Rekonstrukcja rządu Donalda Tuska: Jest czworo nowych ministrów
Polityka
Lewica chce CPK. Biedroń: Pozwoli staruszce dojechać do lekarza
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Polityka
Donald Tusk jedzie na granicę z Białorusią