Ze strony opozycji pojawiają się hasła, że Jarosław Kaczyński został dyktatorem. Prezes PiS powiedział, że pod jego adresem padało wiele epitetów, w swojej biografii nie był nigdy nazwany tylko Hitlerem. Komentując spór wokół Trybunału Konstytucyjnego, powiedział, że obecna sytuacja kompromituje TK, a dodatkowo problem ten się pogłębia. Kaczyński podkreślił, że prezes Trybunału uczestniczył w przygotowaniu ustawy, która jest antykonstytucyjna, a orzeczenie z 3 grudnia było wydane w nieprawidłowym składzie.
Szefowa KPRM Beata Kempa w piśmie do prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego napisała, że do wyznaczenia składu orzekającego 3 grudnia, Trybunał zastosował pozaustawowe kryterium, co oznacza naruszenie konstytucji, a skutkiem, w ocenie szefowej KPRM, jest nieważność wyroku. Publikacja wyroku TK została wstrzymana. Czytaj więcej
- Nie można publikować wyroku, bo jego status prawny jest co najmniej niejasny - powiedział Kaczyński w Telewizji Republika.
- Trudność sytuacji polega na tym, że Trybunał Konstytucyjny łamie prawo, a sędziowie stawiają się w dwuznacznej sytuacji. Potrzebna jest ustawa naprawcza, która doprowadzi TK do takiego stanu w jakim być powinien. Bez tej ustawy nie dojdziemy do tego stanu - kontynuował prezes PiS.
Kaczyński podkreślił, że duży wkład w obecną sytuację mają politycy opozycji. - Przyjęli oni pozycję ryglową i bronią wszystkich ułomności polskiej demokracji i praworządności. Także ułomności polskiego życia społecznego. Obywatele, którzy obserwują obecną sytuację powinni wiedzieć, że chodzi tutaj o elementarne prawa. Chodzi o te rzeczy, które były przez nas zapowiadane (w kampanii wyborczej - red.) - mówił polityk.