Ustawa o kierujących pojazdami miała poprawić bezpieczeństwo na drogach. Od 4 stycznia 2016 r. miały obowiązywać surowe przepisy dla kierowców. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji nie zdążyło jednak rozbudować Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców i większość przepisów będzie musiała poczekać na wejście w życie do stycznia 2017 r. Odpowiedni projekt jako poselski (w takim przypadku szybciej można nad nim procedować) trafił już do Sejmu.
Dzięki temu kandydaci na kierowców zyskują dodatkowy czas na zdobycie uprawnień na starych (przyjaźniejszych) zasadach. Bez pojemniejszego CEPiK nie da się bowiem w jednym miejscu odnotowywać wykroczeń kierowców, w tym punktów karnych im przypisywanych. Przesunięcie terminu rozbudowy CEPiK ma w praktyce konkretne skutki nie tylko dla młodych, ale i doświadczonych kierowców.
Egzamin bez konsekwencji
Kandydaci na kierowców, którzy będą zdawać egzamin w przyszłym roku, bez względu na to, czy będzie to przed 4 stycznia czy już po, losują pytania z bazy liczącej ok. 3 tys. zagadnień. Nowa baza pytań ruszyła w lipcu 2014 r. we wszystkich WORD.
Sam egzamin i jego forma się nie zmieniają. Aby zostać pełnoprawnym kierowcą, nie trzeba będzie przechodzić dodatkowych szkoleń w ośrodkach doskonalenia technik jazdy oraz dwuletniego okresu próby, w którym młody kierowca podlega dodatkowym restrykcjom. Tak miało być od 4 stycznia 2016 r. ale wszystko wskazuje na to, że nie będzie. Jedyną dolegliwością dla młodych kierowców jest więc mniejszy limit dozwolonych punktów karnych – wynosi 20. Po jego przekroczeniu bezwzględnie tracą uprawnienia. Nie mogą też kasować (dwa razy do roku po sześć punktów karnych) w ciągu pierwszego roku od uzyskania prawa jazdy.
Młodzi kierowcy po egzaminie mieli jeździć autem oznakowanym z tyłu i przodu okrągłą nalepką barwy białej z zielonym symbolem liścia klonowego przez pierwsze osiem miesięcy. Nie wiadomo jeszcze, czy obowiązek ten zostanie odłożony w czasie (bo nie wymaga on korzystania z rozbudowanego CEPiK).