Legalne zatrudnianie opiekunek dla dzieci nigdy nie było popularne. Zachętą było płacenie przez państwo składek za nianię zgłoszoną do ZUS (maksymalna podstawa wymiaru była równa pensji minimalnej). Od 2018 r., za sprawą nowelizacji ustawy o opiece nad dziećmi w wieku do lat trzech, państwo płaci składki tylko do połowy minimalnego wynagrodzenia. Resztę mają zapłacić rodzice. W efekcie nianie znów zatrudniane są na czarno. Albo oficjalnie pracują na pół etatu.
Zgodnie z danymi Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w całym 2017 r. odprowadzano składki za 13 440 niań. W 2018 r. było ich 11 731. W ciągu pierwszych siedmiu miesięcy tego roku zatrudniano już tylko 8029 niań.
Czytaj też: Zatrudnianie niani po 31 grudnia 2017 r.
W tym czasie zarobki opiekunek gwałtownie spadły. W 2017 r. 8488 niań miało pensję niższa niż minimalna. Płacę równą minimalnej lub wyższą otrzymywały według danych ZUS 4952 opiekunki. W tym roku aż 7531 niań otrzymywało mniej niż najniższa krajową. Pensję minimalną lub więcej dostaje zaledwie 498 zarejestrowanych niań.
Niania najczęściej jest kobietą w wieku 51–60 lat. Co ciekawe, w zeszłym roku w charakterze opiekunki zatrudniano dwóch mężczyzn liczących ponad 81 lat.