Solidarnie z Białorusią

Partie uznały, że wobec protestów w Mińsku warto prezentować zaangażowanie.

Aktualizacja: 16.08.2020 22:03 Publikacja: 16.08.2020 19:09

Sejm i Senat przyjęły rezolucje o solidarności z protestującymi Białorusinami

Sejm i Senat przyjęły rezolucje o solidarności z protestującymi Białorusinami

Foto: EAST NEWS, Jakub Kamiński

Wakacyjne ciepłe sobotnie popołudnie, Warszawa. Na placu Defilad demonstrują mieszkańcy stolicy. Wcześniej podobne wydarzenia odbywały się w niemal każdym dużym mieście w Polsce. Ale tym razem nie chodzi o sprzeciw wobec kolejnej kontrowersyjnej politycznie sprawy w kraju, ale o wsparcie dla Białorusi. „Wolna Warszawa dla Wolnej Białorusi" – pod takim hasłem zebrali się warszawiacy. – Wczorajsza demonstracja była wyjątkowa. To nie była demonstracja z udziałem polityków – mówi nam Michał Szczerba, który razem z fundacją Dom Białoruski w Warszawie był inicjatorem wydarzenia.

W trakcie spotkania przemawiał m.in. Kacper Sienicki, który w ubiegłym tygodniu trafił do białoruskiego więzienia i opuścił je w czwartek. W demonstracji wzięli też udział inni politycy opozycji oraz przedstawiciele warszawskiego ratusza – wiceprezydent Michał Olszewski, który zapewnił o wsparciu prezydenta Rafała Trzaskowskiego.

Solidarność w parlamencie

Jak mówi nam Szczerba, kolejne działania solidarnościowe z Białorusią muszą się skupić na wsparciu dla rannych zwolnionych z białoruskich więzień. – Pomoc, zwłaszcza lekarska, jest potrzebna tu i teraz. Trwa zrzutka Domu Białoruskiego, do której zachęcam. Nie chodzi o to, by za pół roku Polska zaczęła coś robić. Szybka reakcja powinna być adekwatna do szybkości tego, co się dzieje – podkreśla warszawski poseł PO. Z naszych rozmów wynika, że demonstracje solidarności będą kontynuowane w kolejnych dniach w miastach w Polsce.

Solidarność z Białorusią widać było też w parlamencie – Senat RP jako pierwszy przyjął rezolucję wobec sytuacji w tym kraju, i to jednogłośnie. Później politycy wznieśli biało-czerwone flagi Białorusi. Dyskusja nad rezolucją odbyła się bez większych emocji i sporów, chociaż w jej trakcie wicemarszałek Senatu Marek Pęk złożył poprawkę z fragmentem wzywającym do zajęcia stanowiska m.in. liderów europejskich partii politycznych (liderem EPL jest Donald Tusk), ale ostatecznie ją wycofał.

Rezolucja o solidarności z protestującymi Białorusinami i potępieniu Aleksandra Łukaszenki została też przyjęta przez Sejm. Tylko poseł Grzegorz Braun z Konfederacji nie wstał, gdy odczytywano tekst uchwały.

Później premier Mateusz Morawiecki z sejmowej mównicy opisał pięciopunktowy plan wsparcia dla Białorusi, zakładający m.in. pomoc dla poszkodowanych czy też program stypendialny dla studentów. Jak zapowiedział, Polska w pierwszej fazie programu pomocowego, przeznaczy na jego realizację 50 mln zł.

Bez większych różnic

W ostatnich dniach politycy wszystkich sił opozycyjnych prezentowali swoje pomysły dotyczące rozwoju sytuacji na Białorusi. Ale mimo że na początku – zwłaszcza ci z Koalicji Obywatelskiej – bardzo mocno krytykowali reakcję rządu na protest, to jednak po kilku dniach praktycznie wszyscy stawiają na konstruktywne rozwiązania. Jak wynika z naszych rozmów w kuluarach, politycy z partii opozycyjnych od KO po ludowców są raczej przekonani, że frontalna krytyka PiS będzie bardziej efektywna w innych sferach, a w kwestii Białorusi (przynajmniej na tym etapie rozwoju sytuacji) lepiej prezentować zaangażowanie.

I tak na przykład lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zaproponował, by odbyło się spotkanie wszystkich sił politycznych w tej sprawie. Sam przyznał, że partie polityczne niewiele się w tej kwestii różnią. – W sprawie Białorusi potrzebne jest współdziałanie wszystkich sił politycznych, zwłaszcza że nie ma tu między nami większych różnic. Spotkanie powinien zorganizować premier Morawiecki, bo widać, że prezydent Andrzej Duda nie ma ochoty zwoływać Rady Bezpieczeństwa Narodowego – zaproponował Kosiniak-Kamysz, który podkreślił też, że Polska musi wspierać organizacje pozarządowe na Białorusi. O solidarność z Białorusią od wielu dni apeluje też Szymon Hołownia.

Lewica: czas na RBN

Były kandydat na prezydenta i europoseł Lewicy Robert Biedroń miał się w piątek pojawić na Białorusi jako przewodniczący delegacji Parlamentu Europejskiego. Miał, bo władze Białorusi odmówiły mu prawa wjazdu.

W Polsce Lewica zaapelowała do prezydenta Andrzeja Dudy o zwołanie RBN oraz do marszałek Elżbiety Witek o szybkie zwołanie posiedzenia sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych.

O zwołanie RBN apelowali w ostatnich dniach również politycy Koalicji Obywatelskiej, w tym senatorowie Bogdan Klich, Marcin Bosacki i Bogdan Zdrojewski.

Wakacyjne ciepłe sobotnie popołudnie, Warszawa. Na placu Defilad demonstrują mieszkańcy stolicy. Wcześniej podobne wydarzenia odbywały się w niemal każdym dużym mieście w Polsce. Ale tym razem nie chodzi o sprzeciw wobec kolejnej kontrowersyjnej politycznie sprawy w kraju, ale o wsparcie dla Białorusi. „Wolna Warszawa dla Wolnej Białorusi" – pod takim hasłem zebrali się warszawiacy. – Wczorajsza demonstracja była wyjątkowa. To nie była demonstracja z udziałem polityków – mówi nam Michał Szczerba, który razem z fundacją Dom Białoruski w Warszawie był inicjatorem wydarzenia.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wybory do PE. Kosiniak-Kamysz wyjaśnia, co zachęci wyborców do wędrówki do urn
Polityka
Z rządu do Brukseli. Ministrowie zamienią Sejm na Parlament Europejski
Polityka
Inwigilacja w Polsce w 2023 r. Sądy zgadzały się w ponad 99 proc. przypadków
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Ministrowie na "jedynkach" KO w wyborach. Mamy pełne listy
Polityka
Najdłuższy stażem europoseł z Polski nie będzie kandydował w wyborach do PE