„Łączą nas strategiczne relacje z Polską i to znaczy, że współpracujemy nad ich rozwojem bez względu na to, kto rządzi. Osiągnęliśmy dobre efekty z poprzednią ekipą i osiągamy równie dobre z obecną" – powiedział w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej" ambasador Niemiec w Warszawie Rolf Nikel. Zaskoczyło pana, że PiS dogaduje się ze stroną niemiecką równie dobrze jak rząd PO–PSL?
To jest perspektywa niemiecka. I myślę, że z punktu widzenia Berlina ta współpraca rzeczywiście układa się bardzo dobrze. Szczególnie dzisiaj, kiedy Polska pod rządami PiS jest krajem, który nie ma żadnych wymagań wobec Niemiec. A jeśli jakieś oczekiwania się pojawiają, to są wyłącznie deklaratywne. Na przykład za żądaniem, aby rząd niemiecki zaprzestał wspierania Nord Stream 2, nie idą żadne działania polityczne. Mając to na uwadze, rząd PiS jest niebywale łatwym partnerem dla Niemiec – zupełnie odmiennym, niż był nim rząd Platformy Obywatelskiej.
Czym zatem różniła się polityka PO?
Przede wszystkim budowaliśmy relacje partnerskie z Niemcami. W polityce oznacza to, że trzeba mieć mieć pewne oczekiwania, ale także współpracować dla realizacji wspólnych interesów bilateralnych i tych na poziomie Unii Europejskiej. Dzisiaj to praktycznie nie występuje.
Ale ambasador Nikel potwierdził, że Niemcy i Polska współpracują „niemal we wszystkich obszarach".