Mobilizacja, ale też kolejne bardzo poważne przestrogi pod adresem koalicjantów i ostrzeżenia wobec niekorzystnych zjawisk w partii – to podsumowanie spotkania PiS w Przysusze (woj. mazowieckie). Kilka godzin po zakończonym sukcesem dla PiS głosowaniu w sprawie wyboru rzecznika praw obywatelskich odbyło się pierwsze od wielu miesięcy posiedzenie klubu PiS (w którego skład wchodzą też politycy Porozumienia i Solidarnej Polski).
Jak zwykle głównym punktem takiego spotkania było wystąpienie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Z naszych rozmów wynika, że jednym z jego celów była przede wszystkim mobilizacja polityków i działaczy. Bo chociaż w Sejmie tym razem wydarzenia przebiegły zgodnie z planem, to np. wynik wyborów w Rzeszowie był dla partii rozczarowaniem, o czym pisała już „Rzeczpospolita". Ostatnie miesiące to też kolejne napięcia między koalicjantami PiS na bardzo wielu polach. – To spotkanie można było odebrać jako kolejne i być może już ostatnie ostrzeżenie pod adresem koalicjantów – przekonuje nasz informator.
Oficjalnie spotkanie było poświęcone przygotowaniom do odbywającego się 3 lipca kongresu. Wkrótce rozpocznie się też kolejna runda spotkań polityków PiS promujących Polski Ład, również z udziałem prezesa Kaczyńskiego.
Wezwania do jedności
Ze zgodnych relacji naszych rozmówców wynika, że przy okazji przypominania licznych kryzysów wywołanych przez koalicjantów prezes Kaczyński apelował ponownie o jedność w kolejnych miesiącach. Padły też ostrzeżenia pod adresem działaczy PiS, zwłaszcza jeśli chodzi o niektóre negatywne zjawiska i działania na własną korzyść.
– Nie padły nazwiska, ale na sali było jasne, o kogo i o co chodzi – mówi nasz informator. Jak też słyszymy, w trakcie posiedzenia klubu była mowa o bardzo dużych zmianach w statucie partii, w kontekście jej struktur i funkcjonowania. Możliwa jest nawet rewolucja w strukturach, jeśli chodzi o jednostki organizacyjne. Jak słyszymy, zarzut wobec struktur jest taki, że „niektórzy tworzą w swoich okręgach księstwa, a niektórzy nic nie robią".