Stany Zjednoczone jako czołowa gospodarka świata i ojczyzna dolara – waluty międzynarodowych rozliczeń – mogą naciskać na nielubiane rządy, zakręcając im kurek z zagranicznymi inwestycjami. Waszyngtonowi nie wystarcza już straszenie sankcjami firm amerykańskich. Kary mogą też dotknąć biznes z innych państw, w tym europejski.
    Unia wyraża swój zdecydowany sprzeciw wobec eksterytorialnego zastosowania jednostronnych środków nałożonych na Kubę – napisały we wspólnym oświadczeniu Federica Mogherini, unijna wysoka przedstawiciel ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, oraz Cecilia Malmström, unijna komisarz handlu. Ale werbalny opór nie wystarczy. Dlatego Bruksela zapowiedziała, że każda amerykańska firma czy obywatel, które przez amerykański sąd doprowadzą do konfiskaty mienia firmy europejskiej, będą narażone na utratę swoich aktywów w UE.