Estonia: Spór o granicę czy o niepodległość

Przewodniczący parlamentu po raz kolejny przypomniał, że Rosja zajmuje tereny, które do niej nie należą.

Aktualizacja: 04.01.2021 22:40 Publikacja: 04.01.2021 17:29

Henn Polluaas

Henn Polluaas

Foto: Wikimedia Commons, Attribution-ShareAlike 4.0 International (CC BY-SA 4.0)/Erik Peinar

– 2 lutego świętowaliśmy stulecie podpisania pokoju w Tartu, w którym Rosja uznała niepodległość i integralność terytorialną Estonii. Wtedy ustalono granicę, która – zgodnie z międzynarodowym prawem – istnieje do dziś – powiedział w telewizyjnym orędziu Henn Polluaas, żegnając rok 2020.

Problem, który do dziś zatruwa stosunki estońsko-rosyjskie, polega na tym, że ZSRR w 1944 roku, ponownie zajmując tereny swego sąsiada, odebrał mu dwa kawałki terytorium: jeden położony na prawym brzegu Narwy i drugi, na południowym wschodzie – rejon peczorski (po estońsku Petseri). Polluaas twierdzi, że to 5 proc. przedwojennego terytorium kraju.

Pozostało jeszcze 81% artykułu

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Polityka
Sondaż: Czy spotkanie z Trumpem może pomóc Nawrockiemu wygrać wybory?
Polityka
Poseł PiS pojawił się w szkole „z interwencją ws. godła”. Burmistrz jest oburzony
Polityka
Trzaskowski w Bydgoszczy: Idę walczyć o państwo silne, demokratyczne i oparte o rządy prawa
Polityka
Kaczyński zagłuszany podczas miesięcznicy. „Przyjdzie czas, że to się skończy”
Polityka
Nawrocki czy Mentzen - kto ma większe szanse z Trzaskowskim w II turze? Wyniki sondażu
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem