Według oficjalnych pełnych wyników wyborów, Partia Konserwatywna zdobyła 365 mandatów. Laburzyści będą mieli w Izbie Gmin 203 reprezentantów. Szkocka Partia Narodowa wprowadziła 48 deputowanych, Liberalni Demokraci - 11, Zieloni - 1. W Izbie Gmin nie będzie przedstawicieli Partii Brexit.
Podane o 23 wyniki badania exit poll wskazywały na największe zwycięstwo torysów w wyborach od czasów Margaret Thatcher.
EXIT POLL: Conservatives projected to win election as Labour suffer major losses #GE2019
— Sky News Breaking (@SkyNewsBreak) December 12, 2019
CON: 368
LAB: 191
LIB DEM: 13
BREX: 0
SNP: 55
GREEN: 1
OTHER: 22 pic.twitter.com/FkqseCrrnR
Ostatnie sondaże dawały konserwatystom od 5 do 12 punktów proc. przewagi nad Partią Pracy. Powinno to wystarczyć partii Borisa Johnsona do osiągnięcia bezwzględnej większości.
Johnson wygrywa wybory. Co dalej z brexitem?
- Wraz z tymi wyborami skończyliśmy raz na zawsze z wszystkimi tymi żałosnymi groźbami rozpisania drugiego referendum (ws. brexitu) - oświadczył również Johnson.
Boris Johnson obronił swój mandat w okręgu Uxbridge uzyskując 25351 głosów, niemal o 2 tysiące więcej, niż w poprzednich wyborach. Jego rywal, Ali Milani z Partii Pracy, zdobył 18 tysięcy głosów.
Mandat parlamentarzysty stracił Nigel Dodds, wiceprzewodniczący wspierającej w poprzedniej kadencji Izby Gmin rząd torysów Demokratycznej Partii Unionistycznej (DUP). Dodds przegrał w swoim okręgu z kandydatem Sinn Fein, Johnem Finucanem, który zdobył 23078 głosów (przy 21135 głosach Doddsa). Finucane ocenił, że wynik wyborów w Belfaście Północnym wskazuje na "odrzucenie brexitu" przez wyborców.
Aby uzyskać większość, torysi potrzebowali przynajmniej 320 deputowanych w 650-osobowej Izbie Gmin, bo irlandzka partia secesjonistyczna, która zwykle uzyskuje siedem mandatów, tradycyjnie wstrzymuje się od głosu, uznając, że londyński parlament nie powinien mieć żadnej władzy nad Ulsterem.
Czytaj także: Wybory w Wielkiej Brytanii: Brexit albo socjalizm
Partia Konserwatywna rządzi na Wyspach od 2010 roku. Premier Boris Johnson zadeklarował, że jeśli jego partia osiągnie większość, dojdzie do brexitu w obowiązującym obecnie terminie 31 stycznia przyszłego roku.
Samo wyjście z UE nie zakończy procesu, ponieważ rząd w Londynie musi ustalić z Brukselą przyszłe relacje.
Temat brexitu był wiodącym przed wyborami. Liderzy partyjni zwracali również uwagę na stan publicznej opieki zdrowotnej. Jeremy Corbyn w kampanii zarzucał premierowi, że chce sprywatyzować NHS.