Tymczasem przed nachodzącymi wyborami prezydenckimi wciąż nie wiadomo, którzy politycy będą w nich reprezentować opozycję. Jedynie obecny prezydent - mówiąc, że jest "jeszcze młodym człowiekiem" i że "na emeryturę się nie wybiera" zasygnalizował gotowość do ubiegania się o reelekcję.
Spekuluje się, że kandydatem Lewicy w wyborach może być Robert Biedroń, lider Wiosny. PSL może wystawić w wyborach swojego lidera, Władysława Kosiniaka-Kamysza. Z kolei wśród potencjalnych kandydatów Koalicji Obywatelskiej wymieniani są: Małgorzata Kidawa-Błońska, Donald Tusk i Rafał Trzaskowski.
Uczestników sondażu SW Research dla rp.pl spytaliśmy, czy "w wyborach prezydenckich opozycja powinna wystawić jednego, wspólnego kandydata na prezydenta?".
49,4 proc. uczestników sondażu na tak zadane pytanie odpowiedziało "tak".
Przeciwnego zdania jest 18 proc. respondentów.
32,6 proc. ankietowanych nie ma zdania w tej kwestii.
- O słuszności wystawienia jednego kandydata przekonani są częściej mężczyźni (51%) niż kobiety (48%). Wystawienie wspólnego kandydata popierają częściej osoby po 50 roku życia (ponad połowa) niż młodsi, osoby z wyższym wykształceniem (56%) oraz zarabiające powyżej 5000 zł (częściej niż 6 na 10 osób), a także osoby mieszkające w miastach liczących do 20 tys. mieszkańców – ponad połowa badanych - komentuje wyniki badania Piotr Zimolzak z SW Research.