- Mam zamiar przybyć do Gruzji w najbliższych miesiącach. To nie jest tajemnica - powiedział Saakaszwili w rozmowie z gruzińskim kanałem telewizyjnym Mtavari Arkhi. Dodał, że to od Gruzinów zależy, czy zostanie aresztowany, czy nie.

- Czuję się dobrze na Ukrainie, ale kiedy traci się ojczyznę... Teraz jestem w Odessie i co druga osoba, którą spotykam na ulicy, prosi mnie, abym został burmistrzem. Prowadzę tu w sondażach, ludzie błagają, abym został burmistrzem, ale to jest jeden temat. Musimy przywrócić państwowość w Gruzji i powstrzymać proces jej niszczenia. Oczywiście, będę brał udział w tym procesie. Przybędę do Gruzji w najbliższej przyszłości - mówił Saakaszwili.

Zapytany, oznacza to, że trafi do więzienia, były prezydent Gruzji stwierdził, że „to zależy od ludzi”. - Czy pozwolą Bidzinie Iwaniszwilemu to zrobić? Ja, wraz z narodem gruzińskim, zakończę panowanie Iwaniszwilego w Gruzji. (...) Nie jestem politykiem, jestem twórcą gruzińskiej państwowości. Jestem patriotą. Nie bałem się przyjechać na Ukrainę i nie boję się przyjechać z moimi ludźmi do Gruzji - mówił Saakaszwili, dodając, że zawsze spełnia swoje obietnice .

Saakaszwili był prezydentem Gruzji przez dwie kadencje, do 17 listopada 2013 r. Od maja 2015 r. do listopada 2016 r. był gubernatorem ukraińskiego regionu Odessa. Po porażce swojej partii w wyborach parlamentarnych w 2012 roku i utracie władzy na rzecz ugrupowania Gruzińskie Marzenie, kierowanego przez miliardera  Iwaniszwilego, przy braku możliwości ubiegania się o trzecią kadencję, opuścił Gruzję. Przez jej nowy rząd był ścigany pod wieloma zarzutami karnymi, które sam odrzucał, jako motywowane politycznie.