Stan zdrowia Republiki Federalnej

Napady drgawek kanclerz Angeli Merkel to coraz większy problem polityczny. Jej dymisja doprowadziłaby kraj do granic chaosu.

Aktualizacja: 12.07.2019 08:56 Publikacja: 11.07.2019 18:50

Stan zdrowia Republiki Federalnej

Foto: AFP

Nieco ponad dwie dekady temu Angela Merkel zwierzyła się fotografującej ją Herlinde Koelbl, że nie ma zamiaru odejść z polityki jako „półżywy wrak". Pełniła wtedy funkcję sekretarza generalnego CDU i nie tylko w partii znana była jako „dziewczyna Kohla". Była wtedy po czterdziestce i nie tylko ona sama, ale też nikt znający niemiecką politykę nie mógł się spodziewać, że pochodząca z NRD kobieta, rozwódka bez dzieci i ewangeliczka, zrobi oszałamiającą karierę w katolickim, męskim i konserwatywnym środowisku CDU.

Jeden raz się nie liczy

Dzisiaj Angela Merkel kieruje już niemal 14 lat niemieckim rządem i jeżeli dobrze pójdzie, uda się na polityczną emeryturę za dwa lata. Takie ma plany. Zamierza wycofać się z polityki po zakończeniu obecnej, czwartej kadencji na stanowisku. Może to jednak nastąpić znacznie wcześniej.

W niemieckich mediach spekulacje na ten temat trwają od dawna, ale ograniczały się do ewentualnego odejścia Merkel z powodów politycznych, a więc upadku jej koalicyjnego rządu czy też przekazania kierownictwa rządu swej następczyni czy też następcy.

Jednak od czerwcowej wizyty nowego prezydenta Ukrainy w Berlinie sytuacja zmieniła się diametralnie. W świat poszły obrazy, jak w czasie odgrywania hymnów państwowych pani kanclerz drży na całym ciele i nie jest w stanie opanować drgawek. Einmal ist keinmal, czyli jeden raz się nie liczy – brzmi niemieckie powiedzenie. W taki sposób potraktowały niemieckie media całe zdarzenie, tym bardziej że w Berlinie panowały rekordowe temperatury. Kanclerz zapewniała, że po wypiciu trzech szklanek wody wszystko wróciło do normy.

Jednak kilka dni później atak drgawek powtórzył się w czasie uroczystości w klimatyzowanej siedzibie prezydenta RFN. Wtedy pojawiły się nieśmiałe jeszcze spekulacje na temat stanu zdrowia szefowej rządu. Nabrały impetu, kiedy w środę pani kanclerz z trudem starała się opanować drżenia ciała w czasie powitania premiera Finlandii. Podejmując w czwartek premier Danii, pani kanclerz i jej gość wysłuchały już hymnów na siedząco.

Na konferencji prasowej po rozmowach Merkel zapewniała, że jest świadoma odpowiedzialności wynikającej z pełnienia jej urzędu i działa w odpowiedni sposób, „także, jeżeli w grę wchodzi moje zdrowie".

SPD czeka na okazję

W przeddzień na konferencji prasowej rzeczniczki rządu padło więcej pytań o zdrowie Angeli Merkel niż w czasie całej jej kariery politycznej. Odpowiedź była jedna: pani kanclerz ma się dobrze. Żadnych szczegółów ani najmniejszych informacji o wizytach lekarskich czy planach takowych. Nie ulega wątpliwości, że stan zdrowia Angeli Merkel stał się pilnie strzeżoną tajemnicą państwową.

Przeczytaj też: dr Olgierd Annusewicz: Zdrowy polityk to wiarygodny polityk

Dwie trzecie Niemców jest zdania, że pani kanclerz powinna dotrwać na stanowisku szefowej rządu do wyborów do Bundestagu jesienią 2021 roku. Jej wcześniejsze pożegnanie z polityką oznacza polityczne trzęsienie ziemi.

– Jest mało prawdopodobne, żeby SPD jako partner koalicji rządowej zgodziło się na proste zastąpienie Merkel przez innego przedstawiciela CDU. W dodatku nie wiadomo, kto miałby nim być – tłumaczy „Rzeczpospolitej" prof. Thomas Poguntke z uniwersytetu Heinricha Heinego w Düsseldorfie.

Jego zdaniem SPD wykorzystałoby odejście Merkel jako pretekst do opuszczenia ciążącej już od dawna socjaldemokratom koalicji. Nie można więc wykluczyć przedterminowych wyborów, a w ich wyniku tzw. koalicji Jamajki, czyli Zielonych, liberalnej FDP i CDU/CSU. Takiej konstelacji jeszcze nie było.

Jedno jest pewne: po Merkel nic w Niemczech nie będzie już takie samo. Także jej CDU. Wprawdzie nie jest już od grudnia ubiegłego roku formalnie szefową partii, ale jej protegowana na tym stanowisku pani Annegret Kramp-Karrenbauer ma kłopoty. Ich sprawcą jest jej były konkurent do fotela przewodniczącego CDU, Friedrich Merz.

To jeden z tych, którzy przed laty powierzyli Merkel, tymczasowo, jak sądzili, kierownictwo CDU. Do czasu gdy minie afera czarnych kas Helmuta Kohla (koniec lat 90.). Merz słabo ukrywa obecnie swe ambicje kanclerskie i ma spore poparcie w partii.

– Niezależnie od wszystkiego pani kanclerz nie może odejść przed ważnymi dla CDU wrześniowymi wyborami do landtagów w Saksonii i Brandenburgii. Dopiero później należy oczekiwać wiarygodnych informacji na temat jej stanu zdrowia – mówi nasz niemiecki rozmówca z berlińskich kręgów dyplomatycznych.

Przywódczyni ?wolnego świata

Bez Merkel zmianie musiałaby ulec także polityka europejska. – Stoi na straży jedności europejskiej, cechuje ją duży pragmatyzm i ma wiele empatii dla państw Europy Środkowej – zwraca uwagę „Rz" Kai-Olaf Lang, ekspert rządowego think tanku Wissenschaft und Politik. Po jej odejściu prezydent Macron starałby się mocniej naciskać na Niemcy w sprawach UE, a Rosja starałaby się wykorzystać sytuację, głosząc konieczność nowego otwarcia w relacjach z Niemcami. Próby takie zapewne podjąłby Waszyngton. Lang nie przewiduje jednak dużych korekt w polityce zagranicznej Berlina po ewentualnym odejściu Merkel.

Nikt w Niemczech ani w Europie nie ma takiego doświadczenia jak pani kanclerz. W jej czasach w USA urzędowało trzech prezydentów, czterech we Francji. Uczestniczyła w 70 szczytach UE oraz 13 G7 lub G8. Z przywódców znaczących państw pod względem stażu dorównuje jej jedynie Władimir Putin.

Trzy lata temu Merkel długo się zastanawiała, czy zdecydować się na czwartą kadencję po wyborach do Bundestagu w następnym roku. Był to właściwy czas na wycofanie się. CDU traciło poparcie, społeczeństwo się spolaryzowało w wyniku jej decyzji o otwarciu granic dla setek tysięcy uchodźców. Zmiana kierownictwa partii mogłoby polepszyć jej notowania.

Jesienią 2016 roku wybory wygrał Donald Trump. Kilka dni później Merkel podejmowała na kolacji w hotelu Adlon prezydenta Baracka Obamę. Trzygodzinna rozmowa miała zadecydować o jej decyzji o czwartej kadencji, aby – jak to ujął Ben Rhodes, współpracownik Obamy – pełnić obowiązki przywódczyni wolnego świata. Na pytanie Reutersa, czy zwycięstwo Trumpa miało wpływ na jej decyzję, odpowiedziała wymijająco :„Długo podejmuję decyzje, ale później się ich mocno trzymam". Epizod ten przypomniał niedawno „Spiegel".

W najbliższą środę Angela Merkel obchodzić będzie 65. urodziny. Niedługo później udaje się na wakacje. Najczęściej spędza je na wędrówkach po górach w Tyrolu.

Nieco ponad dwie dekady temu Angela Merkel zwierzyła się fotografującej ją Herlinde Koelbl, że nie ma zamiaru odejść z polityki jako „półżywy wrak". Pełniła wtedy funkcję sekretarza generalnego CDU i nie tylko w partii znana była jako „dziewczyna Kohla". Była wtedy po czterdziestce i nie tylko ona sama, ale też nikt znający niemiecką politykę nie mógł się spodziewać, że pochodząca z NRD kobieta, rozwódka bez dzieci i ewangeliczka, zrobi oszałamiającą karierę w katolickim, męskim i konserwatywnym środowisku CDU.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Aresztowano asystenta polityka AfD. Miał szpiegować dla Chin
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Media informują o poważnej chorobie Kadyrowa. Przywódca Czeczenów odpowiada nagraniem z siłowni
Polityka
Opozycjoniści z hotelu w Moskwie. Czy zablokują wejście Mołdawii do UE?
Polityka
Sunak: Pierwsi migranci odlecą do Rwandy w lipcu. "Bez względu na wszystko"
Polityka
Iran i broń atomowa. Jest deklaracja władz w Teheranie