Jak słyszymy, z szacunków PO wynika, że sprawa dotyczy miliona osób w stolicy, w tym 300 tysięcy osób użytkujących lokale na gruntach należących do Skarbu Państwa. Pomysłem na wyjście z kontrofensywą ma być więc projekt ustawy zwiększający do 98 proc. bonifikatę za przekształcenie gruntów z własnością Skarbu Państwa. Ustawa ma zostać złożona w Sejmie w czwartek lub piątek, tuż przed rozpoczęciem bożonarodzeniowego wyciszenia w polityce.
Narada ze Schetyną
Konferencja prasowa we wtorek, na której Trzaskowski ogłosił wycofanie się z pomysłu sprzed tygodnia, była kulminacją serii spotkań w ostatnich dniach. Jedno z nich odbyło się w ratuszu z udziałem najbliższych współpracowników prezydenta. Kolejne – z prezydium Klubu Koalicji Obywatelskiej w Radzie Warszawy. Następne – z Grzegorzem Schetyną i kluczowymi politykami PO. Trzaskowski rozmawiał też z całym Klubem PO–N w Radzie Miasta. Takich działań zabrakło, gdy dość niespdziewanie w ubiegłym tygodniu ten temat pojawił się w Radzie i został przegłosowany.
Czy ta historia miała wpływ na relacje Schetyny z Trzaskowskim, jak spekulowali od czwartku dziennikarze? – Te relacje były i są dobre – mówi nam rozmówca z PO.
PiS nie odpuści
„Okradanie, oszustwo” – to tylko niektóre słowa, którymi posługują się politycy PiS wobec całej sytuacji. Temat pojawił się nawet na sobotniej konwencji PiS, gdzie premier Mateusz Morawiecki i prezes PiS Jarosław Kaczyński wykorzystali go do uderzenia w ogólną wiarygodność PO. – Opozycja ostatnio bardzo nam pomaga – twierdzi nasz rozmówca z PiS.
Na dynamikę wydarzeń wpływ ma też skład Klubu PiS w Radzie Warszawy, do którego po wyborach dostali się byli sztabowcy Patryka Jakiego, w tym Jacek Ozdoba, Sebastian Kaleta i Dariusz Lasocki.
– Jako radni będziemy głosować identycznie jak przed wyborami, czyli 18 października. Wtedy opowiadaliśmy się za 98-proc. bonifikatą. Dzięki presji mieszkańców i radnych opozycji właśnie tyle ona wyniesie. Sprawy jednak nie odpuszczamy. Platforma oszukała warszawiaków. O tym trzeba mówić i to trzeba pamiętać – zapowiada w rozmowie z „Rzeczpospolitą” radny Dariusz Lasocki z PiS. – Temat nie zniknie – warszawiacy będą pamiętać, kto chciał zabrać z ich portfeli ponad 1,7 mld zł – dodaje Lasocki.