Powodem konfliktu między USA a Turcją jest los amerykańskiego pastora, który przebywa w tureckim areszcie pod zarzutem związków z Partią Pracujących Kurdystanu (zdelegalizowaną przez Turcję i uznawaną za organizację terrorystyczną) oraz ze zwolennikami Fethullaha Gulena, przeciwnika prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, którego Turcja oskarża o stanie za nieudanym puczem wojskowym, do jakiego doszło w lipcu 2016 roku. Turcja bez powodzenia stara się o ekstradycję z USA przebywającego tam na wygnaniu Gulena. 

- Możemy łatwo rozwiązać problemy (w relacjach) z USA, ale nie przy ich aktualnym nastawieniu - powiedział Cavusoglu dziennikarzom, w czasie corocznego spotkania z ambasadorami.

Wcześniej Trump miał stwierdzić w czasie posiedzenia swojego gabinetu, że Turcja "nie dowiodła, iż jest dobrym przyjacielem".

1 sierpnia USA nałożyły sankcje na dwóch tureckich ministrów, po tym jak Turcja odmówiła zwolnienia z aresztu amerykańskiego pastora. Z kolei przed tygodniem USA podniosły cła na sprowadzane z Turcji stal i aluminium.

W odpowiedzi Turcja podniosła cła na towary sprowadzane z USA - w tym alkohol, wyroby branży tytoniowej i samochody.