Brytyjski marszałek ostrzega przed rosyjską flotą

- Wielka Brytania musi rozwinąć swoje siły morskie, by być w stanie przeciwstawić się zagrożeniu, jakie mogą stanowić rosyjskie okręty dla podmorskich kabli telekomunikacyjnych - uważa marszałek lotnictwa Sir Stuart Peach, szef Sztabu Obrony Wielkiej Brytanii (naczelny dowódca brytyjskich sił zbrojnych).

Aktualizacja: 15.12.2017 17:04 Publikacja: 15.12.2017 10:49

Brytyjski marszałek ostrzega przed rosyjską flotą

Foto: Mil.ru [CC BY 4.0 (http://creativecommons.org/licenses/by/4.0)], via Wikimedia Commons

Według marszałka Stuarta Peacha Wielka Brytania musi "dotrzymywać kroku modernizowanej marynarce rosyjskiej, której okręty często znajdują się w pobliżu kabli telekomunikacyjnych biegnących po dnie Oceanu Atlantyckiego".

- Wyobraźmy sobie scenariusz, w którym te kable zostają przecięte i zniszczone, co natychmiast może doprowadzić do katastroficznych skutków - zarówno dla naszej gospodarki, jak i innych aspektów życia - mówił głównodowodzący brytyjską armią do członków think tanku Royal United Services Institute.

- Dlatego też musimy nadal rozwijać nasze siły morskie, we współpracy z sojusznikami, aby dorównywać modernizującej się rosyjskiej flocie - dodał.

Według innego think tanku, Policy Exchange, na który powołuje się "International Business Times", aż 97 proc. światowej łączności obsługiwane jest przez podwodne kable, które jednocześnie są praktycznie pozbawione ochrony, co sprawia, iż są podatne na akty sabotażu. W czasach zimnej wojny kable te były często celem działań sabotażowych - obecnie znów pojawiają się obawy, że Rosjanie mogą potraktować je jako cel. W oparciu o komunikację zapewnianą przez znajdujące się pod wodą kable dziennie ma dochodzić do transakcji finansowych o łącznej wartości 7 bilionów funtów. 

Marszałek Peach zwraca uwagę, że obecnie Wielka Brytania ma ograniczone możliwości przeciwdziałania ewentualnym aktom sabotażu podejmowanym przez okręty podwodne, ponieważ możliwości jej działania przeciwko tego typu okrętom zostały "poważnie ograniczone" a systemy uzbrojenia do zwalczania tego typu okrętów są mocno niedoinwestowane.

Od 2010 roku - pisze "International Business Times" - Wielka Brytania nie dysponuje samolotami przeznaczonymi do zwalczania okrętów podwodnych. Znacznie zmniejszyła się też liczba brytyjskich fregat zdolnych do zwalczania tego typu okrętów.

- W odpowiedzi na zagrożenia jakie stwarza modernizacja rosyjskiej floty, Wielka Brytania i jej sojusznicy z NATO powinni uznać za priorytet działania zmierzające do ochrony podwodnych linii komunikacyjnych - uważa brytyjski marszałek.

Według marszałka Stuarta Peacha Wielka Brytania musi "dotrzymywać kroku modernizowanej marynarce rosyjskiej, której okręty często znajdują się w pobliżu kabli telekomunikacyjnych biegnących po dnie Oceanu Atlantyckiego".

- Wyobraźmy sobie scenariusz, w którym te kable zostają przecięte i zniszczone, co natychmiast może doprowadzić do katastroficznych skutków - zarówno dla naszej gospodarki, jak i innych aspektów życia - mówił głównodowodzący brytyjską armią do członków think tanku Royal United Services Institute.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Nowe stanowisko Aleksandra Łukaszenki. Dyktator zakładnikiem własnego reżimu
Polityka
Parlament Europejski nie uznaje wyboru Putina. Wzywa do uznania wyborów za nielegalne
Polityka
W USA trwają antyizraelskie protesty na uczelniach. Spiker Johnson wybuczany
Polityka
Kryzys polityczny w Hiszpanii. Premier odejdzie przez kłopoty żony?
Polityka
Mija pół wieku od rewolucji goździków. Wojskowi stali się demokratami