Nowa ustawa o TK, przygotowana przez PiS wskazuje, że w razie nie wyłonienia nowego prezesa Trybunału p.o. prezesa zostaje sędzia posiadający najdłuższy staż na wskazanych w ustawie stanowiskach. Gdyby ustawa weszła w życie p.o. prezesa TK zostałaby Julia Przyłębska, sędzia wybrana przez Sejm obecnej kadencji.

Prof. Rzepliński jest jednak przekonany, że przepisy te okażą się niekonstytucyjne, a p.o. prezesa TK powinien zostać - z mocy konstytucji - wiceprezes Trybunału czyli Stanisław Biernat.

Prezes TK odniósł się też do nieobecności w czasie Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK - z powodu zwolnień lekarskich - trzech sędziów TK wybranych przez Sejm obecnej kadencji. Ich brak sprawił, że w czasie Zgromadzenia nie było kworum, co sprawia, że wybór trzech kandydatów na prezesa TK przez Zgromadzenie może zostać uznany za niebyły.

- Nie jestem policjantem sędziów konstytucyjnych - podkreślił prof. Rzepliński. Dodał, że "nie jest nadzorcą ZUS-u" i nie sprawdzi, czy zwolnienia lekarskie przedstawione przez sędziów były prawdziwe. - To nie mój styl - uciął temat.

Jednocześnie prof. Rzepliński ubolewał, że wśród sędziów TK są obecnie osoby, które "nie chcą orzekać". - Nie ma takiego sądu konstytucyjnego na świecie, gdzie by doszło do takiej patologii. Nie mówmy o tym, że to jest jakiś stan naturalny. Ubolewam nad tą sytuacją - przyznał.