Jedną z przedwyborczych obietnic Prawa i Sprawiedliwości było podniesienie kwoty wolnej od podatku do poziomu 8 tys. złotych. Podpisana w tym tygodniu przez prezydenta ustawa podnosi tę kwotę do 6,6 tys. złotych dla osób najbiedniejszych. 

- Politycy często mówią to, co ludzie chcą usłyszeć, a prawda w takich przypadkach jest zwykle na końcu - powiedział w TVN24 Leszek Miller.

Mateusz Morawiecki tłumaczył wczoraj, że przedwyborcza obietnica została spełniona na tyle, na ile to było obecnie możliwe. - Premier Morawiecki często występuje jako taki interesujący kaznodzieja, on głosi dobrą nowinę, ale jeżeli nawet ta dobra nowina jest dla niego przekonywująca, to nie jest wiarygodna dla wielu milionów Polaków - ocenił były szef SLD.

- Po roku rządzenia PiS już zderzył się z tą ścianą, która zawsze występuje i nie tylko PiS się z nią zderzył. Praktyka kampanii wyborczej to jedno, a praktyka rządzenia to drugie. Boleśnie się PiS o tym przekonuje, że praktyka rządzenia jest trudniejsza, niż to się wydawało - kontynuował Miller.