Profesor Zybertowicz mówił, że oponenci obecnej władzy, już wiele miesięcy temu podkopywali dołki w związku ze szczytem NATO. Jako przykład podał artykuł „Gazety Wyborczej”, w którym autor powoływał się na źródła z Waszyngtonu, sugerując, że są plany, aby zmienić miejsce spotkania przywódców sojuszu. Mówił także o ostatnich krytycznych wypowiedziach jednego z liderów PO Tomasza Siemoniaka, który krytykował szefa MON Antoniego Macierewicza. - Można odnieść wrażenie, że przeciwnicy polityczni rządu stracili rozsądek – oceniał Zybertowicz.
Doradca prezydenta Dudy nie odbierał jednak zasług dzisiejszej opozycji. Wymieniał zasługi byłego premiera Donalda Tusk, który po ataku Rosji na Ukrainę podróżował po świecie i przekonywał do pomysłu stworzenia mostu energetycznego. Zybertowicz dodał, że działania byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego i Siemoniaka uświadomiły NATO powagę zagrożeń, jakie mogą nadejść ze strony Rosji.
- Żaden z dziennikarzy śledczych „Gazety Wyborczej” nie włączył się w to „śledztwo” dotyczące powiązań agenturalnych ministra Macierewicza – powiedział Zybertowicz o innej próbie zdyskredytowania szefa MON przed szczytem NATO.
Profesor uderzył też w Platformę Obywatelską. - Niemądra decyzja PO o byciu totalną opozycją, bo taka nie liczy się z niczym, przestrzega państwa prawa – powiedział. - Pomijając te niemądre próby torpedowania szczytu ze strony opozycji, włożono wszelkie siły żeby uczestnicy szczytu nie mogli uwierzyć w to, co próbowała wmawiać opozycja.