Dziś tradycyjne zeznania papierowe odchodzą do lamusa, a coraz powszechniejsze staje się wysyłanie rocznych deklaracji przez internet. O ile w 2009 r. takich e-deklaracji PIT wysłano tylko 320 tys., o tyle w 2016 r. było ich już 8,3 mln. Jak podaje Ministerstwo Finansów, od początku 2017 r. ich liczba przekroczyła już 5 mln.

Popularność takich rozliczeń będzie prawdopodobnie rosła, choćby za sprawą coraz dogodniejszego dostępu do nich. W tym roku uruchomiono udoskonaloną wersję wstępnie wypełnionego zeznania, w której to sam fiskus (a raczej jego komputery) na wniosek podatnika przygotowuje deklarację. Podstawą są dane od płatników (np. pracodawców) zgromadzone w bazach danych urzędów skarbowych, odnoszące się m.in. do przychodów i pobranych zaliczek na podatek.

Jak to jednak z automatami bywa, mogą one nie uwzględnić wszystkich niuansów w zarobkach podatnika. Może wystąpić np. sytuacja, w której dane te nie dotarły do baz danych fiskusa. Podobnie może być przy rozliczaniu dochodów z zagranicy. W takich wypadkach najlepiej wypełnić zeznanie samodzielnie, korzystając z systemu e-deklaracje, dostępnego na portalu podatkowym Ministerstwa Finansów pod adresem www.finanse.mf.gov.pl. Należy stamtąd pobrać bezpłatne oprogramowanie. Chodzi szczególnie o tzw. wtyczkę plug-in w wersji 4.3.0.

Przed wypełnieniem zeznania warto zajrzeć do składanego w ubiegłym roku, szczególnie do pozycji, w której wykazano przychód. Ta kwota jest bardzo istotna, bo służy jako swoisty kod autoryzujący podatnika przy wysyłaniu deklaracji. Nie jest to konieczne, jeśli zeznanie wysyła się z użyciem kwalifikowanego podpisu elektronicznego (z tej formy często korzystają biura rachunkowe wysyłające zeznania w imieniu podatnika).