To dobry i legalny sposób na oszczędności podatkowe – twierdzą doradcy podatkowi. I najważniejsze, że akceptowany przez skarbówkę. Chodzi o wprowadzenie do firmy starych prywatnych rzeczy, które mogą się przydać w działalności. I wrzucenie w koszty całej kwoty, którą za nie kiedyś zapłaciliśmy. Nawet gdy są już warte dużo mniej.
Czytaj także: Biznes w domu to koszty do odliczenia
– Można tak rozliczyć w podatkowych kosztach wiele rzeczy: komputer, telefon, biurko, szafę na dokumenty, a nawet samochód – mówi Paweł Szymański, doradca podatkowy w kancelarii Asserto. Dodaje, że przedsiębiorcy rzadko korzystają z tej możliwości, a szkoda, bo fiskus nie ma nic przeciw temu.
Pozytywna interpretacja
Potwierdza to październikowa interpretacja dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej. Wystąpił o nią przedsiębiorca, który chce wprowadzić do firmy stary laptop. Ma fakturę na jego zakup, ale sam przyznaje, że wartość komputera znacznie spadła. Czy mimo to może wrzucić w koszty całą cenę zakupu?
Zdaniem przedsiębiorcy przepisy nie zabraniają wprowadzenia do firmy rzeczy, które zostały nabyte kilka lat wcześniej. I nie nakazują ustalania ich wartości rynkowej, jeśli mamy fakturę zakupu.