Reklama

Prawdziwe wybory Szymona Hołowni

Start Szymona Hołowni w wyborach prezydenckich (a przynajmniej jego zapowiedź) to świetna okazja, by zadać kilka pytań na temat tego, jaka może i powinna być rola aktywnych katolików w polityce państwa. I nie chodzi mi o to, by w jakikolwiek sposób oceniać samą kandydaturę (prywatnie lubię Szymona, cenię wiele elementów jego działalności, z innymi się nie zgadzam, a do tego uważam, że nie ma on najmniejszych szans w wyborach), ale o to, by zastanowić się, dlaczego katolicy – choć nadal stanowią największą mniejszość w przestrzeni publicznej w Polsce – stracili zdolność władania własną agendą tematyczną czy choćby własnym językiem, a decydują się wyłącznie na przyklejanie się do agendy innych?

Publikacja: 13.12.2019 17:00

Prawdziwe wybory Szymona Hołowni

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Mowa nie tylko o Hołowni, który za swoją uznał agendę dialogu, porozumienia, zasypywania podziałów, ale także o części katolików, którzy za swoją, by nie powiedzieć za jedynie katolicką, przyjęli agendę politycznych ugrupowań. Jedni – Prawa i Sprawiedliwości, z naciskiem na walkę z układem, nawet za cenę rezygnacji z obrony życia, inni – Konfederacji, która za katolickie uznaje postawy wykluczające migracje czy promujące budowę państwa i społeczeństwa monoetnicznego, co za katolickie trudno uznać. Istotne pozostaje pytanie, dlaczego wciąż nie udało się – ponad podziałami politycznymi – zbudować agendy tematycznej, która wspólna byłaby dla wszystkich wierzących katolików (a mam wrażenie, że szerzej dla ogromnej większości ludzi wierzących, niezależnie od tego, czy są protestantami, prawosławnymi, Żydami czy muzułmanami)? Dlaczego uznajemy, że świeckie ideologie, kierunki polityczne są ważniejsze niż kilka fundamentalnych kwestii, które mogą i powinny łączyć wierzących?

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Jan Maciejewski: Zaczarowana amnestia
Plus Minus
Agnieszka Markiewicz: Dobitny dowód na niebezpieczeństwo antysemityzmu
Plus Minus
Świat nie pęka w szwach. Nadchodzi era depopulacji
Plus Minus
Pierwszy test jedności narodu
Plus Minus
Wirtualni nielegałowie ruszają na Zachód
Reklama
Reklama