Rozmowa Mazurka: Świat miał Wranglery, my – dżinsy Odra

Kiedy Gomułka, by pokazać nędzę przedwojennej Polski, mówił, że na Wołyniu zapałki dzielono na czworo, to studenci w 1968 roku odpowiadali, że za to teraz zapala się co czwarta - mówi Jerzy Eisler, historyk.

Aktualizacja: 16.08.2015 08:02 Publikacja: 14.08.2015 01:41

Rozmowa Mazurka: Świat miał Wranglery, my – dżinsy Odra

Foto: Fotorzepa/Darek Golik

Rzeczpospolita: Nie ukrywam, że mam pewien kłopot w radosnym opowiadaniu o PRL.

Ja też, ale nawet jeśli nie mówimy o mordowaniu ludzi, tylko o życiu codziennym, to musimy opowiedzieć w gruncie rzeczy bardzo przygnębiającą historię.

Przygnębiającą? Ciągle oglądamy „07 zgłoś się" czy „Czterdziestolatka". Nie wiem, czy w Niemczech robi się zabawne filmy o latach 30.

No właśnie, raczej nie, prawda? A przecież coś tam na pewno było śmiesznego czy dziwacznego. Niemniej jednak prawda o PRL to nie tylko tragiczne polskie miesiące: czerwiec, marzec czy grudzień, ale też absurdy, fatalne zaopatrzenie czy ginące zwyczaje. I o tym też warto pamiętać.

Materialny symbol PRL?

Saturator, bez wątpienia!

Właściwie dlaczego?

Bo saturatory są w filmach i przetrwały w naszej pamięci, a jednocześnie są tak bardzo odległe od tego, co mamy dzisiaj.

Pozostało 95% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Walka o szafranowy elektorat
Plus Minus
„Czerwone niebo”: Gdy zbliża się pożar
Plus Minus
Dzieci komunistycznego reżimu
Plus Minus
„Śmiertelnie ciche miasto. Historie z Wuhan”: Miasto jak z filmu science fiction
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Plus Minus
Irena Lasota: Rządzący nad Wisłą są niekonsekwentnymi optymistami