Jak mam traktować przygarnięcie do rządu tego młokosa, co bardziej przypomina Adasia Niezgódkę aniżeli polityka z krwi i kości? Powiedzcie, jak? A jak odnieść się do propozycji nowej ustawy o przeciwdziałaniu przemocy, którą Mateusz w pośpiechu wielkim wycofał? Te potknięcia mają być nowym otwarciem? Niezgódka w rządzie ma przynieść tak potrzebne Wam głosy? Ech, kochani. Musicie trochę pomyśleć, bo wedle mnie żadnego zysku z tego mieć nie będziecie...
Kochani, w tych dniach obchodzony był światowy dzień pokoju. Następca Siewcy napisał orędzie. Śmiem twierdzić, że żaden z Was go nie czytał. A poświęcono go polityce, którą się zajmujecie lub usiłujecie się zajmować. W orędziu tym namiestnik przypomniał zasady sformułowane lata temu przez jednego z purpuratów, który, jak ufam, na wyżynach niebiańskich już siedzi. Czuję się zobowiązany do tego, by te zasady Wam wszystkim przypomnieć. Prawym i sprawiedliwym, rampiarzom, nowoczesnym, kolegom Pawła Muzyka, Władysława, którego rodacy widzą w fotelu premiera. Wszystkim bez wyjątku. Czytajcie i wcielajcie w życie, a świat będzie lepszy.
„Błogosławiony polityk, który dobrze rozumie swoją rolę w świecie.
Błogosławiony polityk, którego postępowanie jest przykładem wiarygodności.
Błogosławiony polityk, który pracuje dla wspólnego dobra, a nie dla własnego interesu.