Reklama

Stefan Kawalec. Stałem się polityczną ofiarą bańki giełdowej

Gdyby tempo wzrostu cen z okresu sierpień–październik 1989 roku utrzymało się przez 12 miesięcy, to inflacja w skali roku wyniosłaby 7 tysięcy procent. Stanęliśmy wobec zupełnie nowej sytuacji, ?do której nikt nie był przygotowany.

Publikacja: 11.10.2019 18:00

Ekipa odpowiedzialna w rządzie Tadeusza Mazowieckiego za plan Balcerowicza, czyli (od lewej): Jerzy

Ekipa odpowiedzialna w rządzie Tadeusza Mazowieckiego za plan Balcerowicza, czyli (od lewej): Jerzy Koźmiński, ówczesny podsekretarz stanu w URM, Stefan Kawalec, wiceminister finansów i Leszek Balcerowicz, minister finansów, styczeń 1990 r.

Foto: Reporter, Leszek Łożyński

Plus Minus: Został pan okrzyknięty twórcą polskiego systemu bankowego i zagorzałym zwolennikiem prywatyzacji. Czy gdy pan wszedł do rządu Tadeusza Mazowieckiego, pomyślał pan, że nareszcie będzie mógł sprawdzić w praktyce teorie, które znał pan z książek?

Nie było wówczas książek, które opisywałyby, jak wyjść z sytuacji, w której się wtedy znajdowaliśmy. We wrześniu 1989 roku, gdy powstał rząd Mazowieckiego, do trapiących Polskę od lat plag gospodarki socjalistycznej, takich jak braki towarów i kolejki, oraz problemu olbrzymiego nieobsługiwanego zadłużenia zagranicznego doszło zupełnie nowe zjawisko. Była to galopująca inflacja, która wybuchła w momencie uwolnienia cen żywności 1 sierpnia 1989 roku.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Jan Maciejewski: Zaczarowana amnestia
Plus Minus
Agnieszka Markiewicz: Dobitny dowód na niebezpieczeństwo antysemityzmu
Plus Minus
Świat nie pęka w szwach. Nadchodzi era depopulacji
Plus Minus
Pierwszy test jedności narodu
Plus Minus
Wirtualni nielegałowie ruszają na Zachód
Reklama
Reklama