Grzegorz Schetyna: PiS zmarnowało to, co im przekazaliśmy

- Was nikt poważnie nie słucha, kiedy kłamstwo staje się codziennością, ludzie zaczynają się uodporniać - powiedział tłumacząc wniosek o wotum nieufności szef PO Grzegorz Schetyna.

Aktualizacja: 14.12.2018 21:40 Publikacja: 14.12.2018 20:10

Grzegorz Schetyna

Grzegorz Schetyna

Foto: Twitter/Paweł Arndt

Władza się boi. Zrobili wszystko, by nie stanąć do równej debaty. Widzieliśmy to we wtorek. Byle uniknąć debaty - powiedział Grzegorz Schetyna.

- Kto się boi prostych słów? Odpowiedź jest jedna: kłamcy się boją. Tylko kłamca zawsze się będzie chował. Wykonuję podstawowy obowiązek opozycji - kontynuował lider Platformy Obywatelskiej.

- Nie udało im się zniszczyć wolnych sądów. Sąd miał jeść PiS-owi z reki, a okazał się niezależny. To musiało boleć. Uczciwy człowiek spaliłby się ze wstydu, ale pan nie - mówił.

- Was nikt poważnie nie słucha, kiedy kłamstwo staje się codziennością, ludzie zaczynają się uodporniać - powiedział Schetyna.

- Kłamał Pan na temat podatków. Według szacunków sporządzonych przez Pana własnych urzędników z podwyżek podatków i nowych podatków wydrenujecie z kieszeni Polaków o ponad 20 mld zł więcej niż oddacie im w obniżkach - dodał.

- Na program „Mosty dla regionów”, który – jak sam Pan twierdzi – najlepiej pokazuje waszą wiarygodność, zaplanował Pan 15 mln zł w przyszłorocznym budżecie. Za 15 mln zł to może Pan planować co najwyżej 21 kładek, a nie 21 mostów - wymieniał.

- Zanim zaczniemy słuchać nowych fantazji chcielibyśmy na przykład zobaczyć polskie samochody elektryczne. Moglibyśmy z rozbawieniem spytać o przekop mierzei wiślanej - powiedział. - Może premier pójdzie za ciosem i odnajdzie tabliczkę, która udawała stępkę w Szczecinie. Też zniknęła. Na zapowiedzianą budowę promu nikt już nie liczy. Tam gdzie miał powstawać jest pusto, wieje wiatr i fruwają gazety - dodał.

- Podobno sytuacja budżetowa Polski jest nadzwyczajna. Deficytu prawie nie ma. Skoro jest tak dobrze to dlaczego pracownicy budżetówki nie dostają podwyżek? Dlaczego nauczyciele, pielęgniarki i policjanci pracują za tak niskie wynagrodzenia? - pytał Schetyna.

- Gdyby premier miał cień honoru złożyłby rezygnację od razu - zakończył lider PO.

- Dwa dni temu premier Morawiecki rozpoczął kampanię dla partii rządzącej, nie ma wątpliwości - powiedziała była premier Ewa Kopacz.

- Wiecie, ze macie przewagę na tej sali, ale nie macie jej wśród Polaków. Znakiem waszych rządów nie jest prawo i sprawiedliwość - jest kłamstwo, manipulacja i nepotyzm - dodała.

- Ten rząd to jedna wielka piramida finansowa. PiS wyciągnie zyski, a inni zostaną na lodzie - powiedziała Kopacz. 

Wniosek o głosowanie ws. wotum nieufności dla rządu złożyła w Sejmie Platforma Obywatelska. Jako kandydat na premiera we wniosku wskazany jest przewodniczący PO, Grzegorz Schetyna.

Dwa dni wcześniej Sejm, na wniosek premiera Morawieckiego, udzielił mu wotum zaufania większością 231 głosów (dokładnie tyle wynosi bezwzględna większość w Sejmie, w rzeczywistości rząd ma większe poparcie, w środowym głosowaniu nie wzięło bowiem udziału aż 15 posłów PiS).

Mimo udzielenia rządowi wniosku o wotum zaufania, PO nie wycofała swojego wniosku o wotum nieufności ponieważ - jak tłumaczyli jej przedstawiciele - w formule debaty nad wnioskiem o wotum zaufania nie miała ona szans na krytyczne odniesienie się do rządów PiS.

Aby Sejm przyjął wniosek o konstruktywne wotum nieufności, poprzeć musi go większość ustawowej liczby posłów (przynajmniej 231 posłów). Przyjęcie wniosku o wotum nieufności oznacza jednocześnie powierzenie misji tworzenia rządu kandydatowi na premiera wskazanemu we wniosku.

Wniosek o wotum nieufności wobec rządu PiS jest już trzecim takim wnioskiem złożonym w tej kadencji Sejmu przez PO. W kwietniu 2017 roku PO złożyła wniosek o wotum nieufności wobec ówczesnej premier rządu, Beaty Szydło. Wtedy przeciw wnioskowi zagłosowało 238 posłów, poparło go 174. Ponownie Sejm zajął się takim wnioskiem w grudniu 2017 roku - wtedy Sejm odrzucił wotum większością 239 głosów wobec 168 głosów za takim wnioskiem. Za każdymr azem kandydatem na premiera wskazanym we wniosku był Schetyna.

Władza się boi. Zrobili wszystko, by nie stanąć do równej debaty. Widzieliśmy to we wtorek. Byle uniknąć debaty - powiedział Grzegorz Schetyna.

- Kto się boi prostych słów? Odpowiedź jest jedna: kłamcy się boją. Tylko kłamca zawsze się będzie chował. Wykonuję podstawowy obowiązek opozycji - kontynuował lider Platformy Obywatelskiej.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Sondaż: KO traci poparcie i prowadzenie na rzecz PiS
Polityka
Wybory samorządowe 2024. Kampania samorządowa w metropoliach: Kandydaci szykują strategie na czas do Wielkanocy
Polityka
Jakub Banaszek, prezydent Chełma: Samorząd wolny od polityki? To się nie zawsze udaje
Polityka
Spięcie w obozie PiS. Mastalerek do Błaszczaka: Zajmij się pan pracą
Polityka
Poseł nazwał Jakiego "chłopczykiem w krótkich spodenkach". Błaszczak reaguje