"Ja po prostu szedłem chodnikiem obok Sejmu. Chodnik nie był odgrodzony. Szedłem po prostu. Policjanci kazali mi się cofnąć i powiedzieli, że "tędy nie przejdę. Bo nie i tyle. Szarpali mnie bo odmówiłem zawrócenia" - relacjonuje zdarzenie Sławomir Nitras.

Polityk Platformy Obywatelskiej nagrał całą sytuację. "Panie Marek Kuchciński to jest absolutny wstyd dla Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, że podwładni Joachim Brudziński szarpią, zaczepiają, nie pozwalają spokojnie przejść ulicą spokojnym i zwykłym ludziom".

"Spadają wam sondaże i próbujecie za wszelką cenę sprowokować ludzi naruszając ich elementarne prawa. Zachowujecie się jak przestraszeni dyktatorzy oderwani od ludzi i rzeczywistości. 
I marnie skończycie" - dodał polityk.

Cała sytuacja trwała kilka minut. Ostatecznie na miejscu pojawił się kolejny funkcjonariusz, który przepuścił wszystkie zgromadzone osoby.